Niezwykła historia Matty’ego Casha. Przebył długą drogę, zanim trafił do Premier League

Matty Cash jest zawodnikiem Aston Villi, która rywalizuje na poziomie Premier League. Jego droga do najlepszej ligi świata była długa i kręta. Został on bowiem w młodym wieku skreślony przez Wycombe Wanderers. Następnie łączył grę w piłkę z pracą w sklepie z zabawkami. Dzięki swojej determinacji zdołał jednak osiągnąć sukces.
Zanim Cash został kluczowym piłkarzem Nottingham Forest, został odrzucony przez Wycombe. W klubie uznano, że ten zawodnik raczej nie rokuje. Niepowodzenie nie załamało Matty’ego, który w 2012 roku znalazł się po raz pierwszy na zakręcie sportowej kariery.
Historia piłkarza ze sklepu z zabawkami
Rok później Cash zawitał do akademii piłkarskiej w Bisham. Nie załamał się z powodu wcześniejszej porażki, chociaż nie przypuszczał, że osiągnie sukces. Wówczas grę w piłkę łączył z pracą w sklepie z zabawkami. Nie minęło wiele czasu, aż został dostrzeżony przez skautów klubu, który występował na zapleczu Premier League.
W 2014 roku Matty wzmocnił szeregi akademii Nottingham Forest, gdzie występował przez dwa lata. Przełomem w jego karierze okazało się kilkumiesięczne wypożyczenie do Dagenham & Redbridge. Do składu zespołu z League Two wszedł niemal z marszu. Rozegrał 12 spotkań, w których zdobył 3 bramki oraz zanotował 3 asysty.
Wrócił do macierzystego klubu, gdzie nagrodzono go awansem do pierwszej drużyny. Na początku kampanii 2016/17 przytrafiła mu się jednak kontuzja, przez którą musiał pauzować kilkanaście tygodni. Złamanie kości piszczelowej sprawiło, że do gry wrócił w połowie sezonu. Powoli ugruntowywał swoją pozycję w zespole, który z problemami utrzymał się w Championship, zajmując 21. miejsce (ostatnia bezpieczna lokata).
Boczna droga do Premier League
W Nottingham spędził kolejne trzy lata. Z biegiem czasu stał się zawodnikiem kluczowym. Następnie jednym z najlepszych w całej lidze. Wyróżniał się na jej tle, dzięki czemu trafił na celownik Sheffield United czy Fulham. Mówiło się również o zainteresowaniu Milanu (wcześniej obserwował go Lipsk). Cash wybrał jednak ofertę Aston Villi i przeniósł się za około 15 mln euro do Premier League.
Tam od razu stał się graczem wyjściowego składu. Wyrobił sobie markę solidnego defensora. Prawdziwe oblicze pokazał w drugiej kampanii w barwach Aston Villi. Zaczął ją świetnie. Zdobył debiutancką bramkę w najlepszej lidze świata oraz zanotował asystę w rywalizacji przeciwko Chelsea. Wówczas popisał się idealnym dośrodkowaniem.
Został doceniony przez prasę. W głosowaniu dziennikarzy „The Telegraph” zajął bowiem 4. miejsce w rankingu najlepszych bocznych obrońców w Premier League na starcie sezonu 2021/22. Chyba można śmiało powiedzieć, że Matty Cash jest wyróżniającym się bocznym defensorem na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii.
Kolejny krok? Gra na arenie międzynarodowej
Droga 24-latka do Premier League było długa i kręta. Sam nawet nie przypuszczał, że uda mu się wspiąć na ten poziom. W następujący sposób po transferze do Aston Villi skomentował swoje osiągnięcie.
– Nigdy nie sądziłem, że dojdę tak daleko. Wiedziałem, że mam szansę zagrać w Conference League lub League Two (piąty i czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii – przyp. red.), ale Premier League? To nierealne, prawda? To tylko udowadnia, że nigdy nic nie wiadomo – powiedział Matty Cash w jednym z wywiadów po przenosinach do Aston Villi.
Tym samym Matty Cash spełnił swoje marzenie. Kolejnym jest gra na poziomie reprezentacyjnym. Można się spierać nad jego motywami – mowa o grze w trykocie „Biało-Czerwonych”. Należy jednak przyznać, że pod względem piłkarskich umiejętności byłby ogromnym wzmocnieniem dla naszej drużyny narodowej.
