Niemcy Polacy za granicą

Nagelsmann ma specjalną prośbę do Lewandowskiego. Zdradził ją po wygranej z BVB

Julian Nagelsmann
Fot. Screen: YouTube/FC Bayern München

We wtorek wieczorem Bayern Monachium po raz ósmy w historii wygrał Superpuchar Niemiec. Bawarczycy wygrali 3:1 z Borussią Dortmund, a największy udział w triumfie miał ich napastnik Robert Lewandowski, który strzelił dwa gole i zaliczył jedną asystę. Trener Bayernu, Julian Nagelsmann, po zakończeniu spotkania przekazał, że ma do Lewandowskiego specjalną prośbę.

41, 50, 74 – w tych minutach Bayern Monachium strzelał gole we wtorkowym meczu o Superpuchar Niemiec, wygranym z Borussią Dortmund 3:1. Autorem pierwszego i trzeciego gola dla Bawarczyków był Robert Lewandowski. Drugą bramkę zdobył Thomas Mueller, ale Lewandowski także miał przy niej udział, zaliczając asystę. Kapitan reprezentacji Polski i najlepszy strzelec mistrzów Niemiec po raz kolejny udowodnił, że znajduje się w kapitalnej formie i jest obecnie jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.

Nagelsmann ma specjalną prośbę do Lewandowskiego. Zdradził ją po wygranej z BVB

Co niezwykłe w przypadku piłkarza po „trzydziestce”, Lewandowski z sezonu na sezon gra coraz lepiej i cały czas się rozwija, łamiąc przy tym kolejne bariery, wcześniej wydające się barierami nie do pokonania. Nie dziwią więc zachwyty nad grą 32-latka i pochwały, jakich na pomeczowej konferencji prasowej nie szczędził Julian Nagelsmann. – Nie ma zbyt wielu rzeczy, nad którymi Lewandowski może jeszcze pracować. Na takim poziomie to już dość skomplikowane. Robert jest wybitnym napastnikiem, co pokazał w tym meczu. Wywierał ogromną presję na środkowych obrońcach Borussi, strzelił dwa znakomite gole, do których dołożył fantastyczną asystę, zdobytą w takiej sytuacji, że może się ona wydawać cenniejsza od zdobytych bramek – przyznał trener Bayernu Monachium na antenie platformy Viaplay.

I dodał, kierując do Lewandowskiego specjalną prośbę: Prosiłbym o to, żeby Robert może niczego już nie poprawiał, tylko trzymał swój obecny poziom.

Fot. Screeny // YouTube / FC Bayern München