Niemieckie media informowały w ostatnich dniach, że możliwy jest powrót Francka Ribery’ego do Bayernu Monachium. Francuz miałby zwiększyć rywalizację i dać Julianowi Nagelsmannowi alternatywę przy obsadzie skrzydeł. Jak się jednak okazuje, nie ma tematu powrotu francuskiego zawodnika do Bawarii.
Od ponad miesiąca Franck Ribery jest wolnym zawodnikiem. Francuz nie przedłużył umowy z Fiorentiną, ponieważ był rozczarowany postawą działaczy włoskiego klubu. – Nie otrzymywałem telefonów przez trzy lub cztery tygodnie. Myślałem, że będzie więcej szacunku, ale takie jest życie – przyznał. Po tym, jak jasne stało się, że Ribery nie zostanie w klubie z Florencji, włoskie media rozpoczęły dywagacje na temat jego przyszłości. „La Gazzetta dello Sport” stwierdziła, że 38-latek może wrócić do Bayernu.
Franck Ribery nie wróci do Bayernu. Klub z Monachium dementuje plotki
Temat szybko podchwyciły niemieckie media, a atmosferę podgrzał sam Ribery, który napisał: „Jestem gotowy”, odpowiadając w ten sposób na zdjęcie opublikowane przez Lothara Matthaeusa, który pod wspólną fotografią z Riberym napisał, że Bayern powinien rozważyć zaproponowanie Francuzowi rocznego kontraktu.
Jak się jednak okazuje, powrót Ribery’ego do Bayernu nie jest możliwy. Zdradził to Olivier Kahn, który rozmawiał z dziennikarzami „Bilda”. – Nie myślimy teraz o podpisaniu kontraktu z Riberym – stwierdził krótko były bramkarz, a obecnie dyrektor generalny Bayernu.
Ribery prawdopodobnie nie powiększy więc swojego dorobku w barwach Bayernu, który już teraz jest imponujący. Doświadczony Francuz w barwach Bawarczyków rozegrał 425 spotkań we wszystkich rozgrywkach, strzelając w nich 124 goli i zaliczając 182 asysty.