Rafał Gikiewicz w sobotnim „Hejt Parku” zdradził, że nie przeszedłby do FC Barcelony, gdyby otrzymał taką propozycję. Wyjaśnił również, dlaczego podjąłby taką decyzję.
W sobotnim „Hejt Parku” było kilku gości. Najpierw w związku z wydarzeniami związanymi z Christianem Eriksenem zaproszono ratowników medycznych, w tym Marcina „Borkosia” Borkowskiego. którzy pokazali jak należy przeprowadzić resuscytację, gdyby ktoś był świadkiem takiej sytuacji, jaka miała miejsce podczas meczu Danii z Finlandią. Był również Rafał Gikiewicz, czyli bramkarz FC Augsburg, który miał być początkowo samotnie gościem Krzysztofa Stanowskiego. W programie jeden z najlepszych golkiperów Bundesligi zobowiązał się, że kupi jeden defibrylator i przekaże go Kanałowi Sportowemu, który zadecyduje, jaka insytucja go otrzyma.
Później po wykładzie został sam Gikiewicz ze Stanowskim, który odpowiadał na pytania dziennikarza oraz dzwoniących widzów. Jak przyznał golkiper jest po bardzo dobrym sezonie, jednak może zmienić klub na znacznie lepszy.
Wierzę w siebie i uważam, że najlepszy sezon jeszcze przede mną, będę nieskromny. Dobrze się czuję, mam świetnego trenera bramkarzy, jestem w najlepszym wieku dla golkipera. Z roku na rok widzę, że w pewnych elementach piłkarskich jestem lepszy. (…) Nie chcę mówić, jakie kluby się mną interesują i ile milionów leży na stole. Jedno jest pewne, jestem bliski podpisania najlepszego kontraktu w moim życiu. Taki mam cel
powiedział na antenie „Kanału Sportowego” Gikiewicz
Kontynuując temat Krzysztof Stanowski zapytał się swojego gościa, czy przyjąłby ofertę z FC Barcelony na drugiego bramkarza, biorąc pod uwagę, że Neto odchodzi z klubu. 33-latek jednak zdecydowanie odmówił
Nie przeszedłbym do Barcelony. Jestem za bardzo ambitny. Za dobrze się czuję, żeby pójść i rozgrzewać pierwszego bramkarza
stanowczo odpowiedział bramkarz
Rafał Gikiewicz jest związany z FC Augsburg od lipca 2020 roku, a jego kontrakt obowiązuje do końca przyszłego sezonu.