Krychowiak opowiedział o aktywności w mediach. Szczerze o relacji z kibicami
Grzegorz Krychowiak udzielił wywiadu Tomaszowi Włodarczykowi, dziennikarzowi portalu „Meczyki.pl”. Reprezentant Polski odpowiedział na pytania związane między innymi z niedawno zakończonym sezonem ligowym czy wzmożoną aktywnością w mediach społecznościowych. Pomocnik bowiem bardzo często wchodzi w interakcję z kibicami, odpisując im na ich komentarze zamieszczane w internecie. „Kiedy mam czas, staram się porozmawiać z fanami, wymienić z nimi kilka komentarzy, bo uważam, że to najlepsza droga do wytłumaczenia kilku spraw i też zredukowania hejtu, który często bierze się z niezrozumienia drugiej strony” – skonstatował.
Z całą pewnością Grzegorz Krychowiak będzie, a przynajmniej powinien być jednym z kluczowych piłkarzy w układance Paulo Sousy. Doświadczony pomocnik ma za sobą bardzo dobry sezon w barwach Lokomotiwu Moskwa. Udało mu się aż 11 razy wpisać na listę strzelców we wszystkich rozgrywkach. Co więcej, zanotował 4 asysty przy trafieniach klubowych kolegów. W kadrze jednak Krychowiak gra zdecydowanie bliżej własnej bramki, co przekłada się na gorsze wyniki w statystykach indywidualnych, ponieważ otrzymuje on zupełnie inne zadania, które stara się realizować.
„To żaden sztab PR-owy, a ja we własnej osobie”
Jedno z pytań zadanych przez Tomasza Włodarczyka dotyczyło aktywności Grzegorza Krychowiaka w mediach społecznościowych. Piłkarz niemal codziennie dyskutuje z kibicami za pośrednictwem między innymi konta na Facebooku. Tym samym cały czas jest w stałym kontakcie z fanami, którzy cenią sobie otwartość pomocnika reprezentacji Polski. Takie zachowanie bowiem nie jest często spotykane.
„To żaden sztab PR-owy, a ja we własnej osobie. Kiedy mam czas, staram się porozmawiać z fanami, wymienić z nimi kilka komentarzy, bo uważam, że to najlepsza droga do wytłumaczenia kilku spraw i też zredukowania hejtu, który często bierze się z niezrozumienia drugiej strony. Oczywiście nie będę wchodził w polemikę z chamskimi docinkami, ale na konstruktywną krytykę już jestem otwarty” – odpowiedział Krychowiak.
„Mogę wytłumaczyć, jak wygląda mój dzień pracy. To, co widać w mediach społecznościowych, to tylko fragment mojego życia. Jasne, że kibice są wściekli, gdy przegrywamy. Wtedy wylewa się mnóstwo złych emocji, ale gwarantuję, że piłkarze przeżywają porażkę dwa razy mocniej niż oni, a tego po ostatnim gwizdku już nie widać” – wytłumaczył 78-krotny reprezentant Polski.
Swoje zachowanie piłkarz motywuje następująco. Całą rozmowę można znaleźć TUTAJ.
„Zawodnicy przez zaangażowanie swojego czasu, pracy, zdrowia i emocji też mają trudne chwile. Sport uczy jednak, że porażka na jakimś etapie jest wpisana w rywalizację. Nie da się cały czas wygrywać. Ktoś w końcu musi okazać się gorszy. Wiem, że po porażce nie jest wskazane wrzucać uśmiechniętego zdjęcia do internetu. Ale nawet jeśli takie się pojawi, to nie oznacza, że piłkarz przeszedł obojętnie obok złego wyniku. Tłumaczę to i inne sprawy. Może niektórzy będą nas lepiej rozumieć” – podsumował pomocnik Lokomotiwu Moskwa.