Ostra reakcja Gikiewicza na zaczepkę kibica. Poszło o rywalizację z Lewandowskim

Robert Lewandowski dzięki bramce zdobytej w meczu z Freiburgiem wyrównał rekord Gerda Muellera. Napastnik Bayernu Monachium za tydzień stanie przed szansą pobicia wyczynu legendy zarówno klubu z Monachium, jak i reprezentacji Niemiec. W 34. kolejce Bundesligi aktualni mistrzowie kraju zmierzą się z Augsburgiem, w którego barwach najprawdopodobniej wystąpi Rafał Gikiewicz oraz Robert Gumny. Ten pierwszy został zaczepiony na Twitterze w kontekście ułatwienia rodakowi zapisania się złotymi zgłoskami w historii ligi niemieckiej. Na zdecydowaną odpowiedź 33-latka nie trzeba było długo czekać.

Dziś kapitan reprezentacji Polski wyrównał osiągnięcie legendarnego „Bombera”. Wpisał się na listę strzelców już w pierwszej połowie rywalizacji z Freiburgiem, wykorzystując rzut karny. W drugiej odsłonie meczu „Lewy” zmarnował wyśmienitą sytuację do powiększenia zarówno dorobku bramkowego. Niestety, nie zdołał ich wykorzystać, a Bayern zremisował z gospodarzami 2:2. W następujący sposób napastnik skomentował to wydarzenia w rozmowie z dziennikarzami „Sky Sport”.

„Miałem dziś jeszcze szansę na zdobycie jednej lub dwóch bramek, ale mimo wszystko mamy jeszcze jeden mecz. Może mi się wtedy to uda” – podsumował na gorąco Lewandowski.

Gracz zespołu z Monachium musi strzelić co najmniej jednego gola w ostatniej kolejce Bundesligi, aby poprawić rekord Gerda Muellera. Na jego drodze stanie dwójka Polaków z Augsburga. Jednym z nich będzie Rafał Gikiewicz, który jest liderem drużyny dowodzonej przez Marcusa Weinzierla. W związku z zaistniałą sytuacją część kibiców, pół żartem, pół serio, zaczęła dyskutować o potencjalnym obrocie zdarzeń w ostatniej odsłonie sezonu. Jeden z nich zaczepił polskiego bramkarza, wprost apelując, aby ten pomógł Lewandowskiego w pobiciu rekordu. Wówczas odpowiedział mu sam zainteresowany w bardzo lakoniczny, lecz dosadny sposób.