Według Florentino Pereza Superliga miała zrewolucjonizować świat piłki nożnej. Wiele wskazuje jednak, że okazała się wielką kompromitacją. Swoją cegiełkę do przeciwstawienia się planom powstania tych rozgrywek dołożył również Zbigniew Boniek. Prezes PZPN w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” opowiedział o działaniach podjętych przez władze futbolu. Wyjawił również, jaką rolę odegrał w tym procesie.
Gdy ogłoszono utworzenie Superligi, wydawało się, że to początek zmian w świecie piłki nożnej. Z biegiem czasu okazało się jednak, że cała akcja to niewypał. Kluby, które zgłosiły gotowość przystąpienia do nowych rozgrywek, zaczęły się stopniowo wycofywać, gdy UEFA zaczęła im grozić placem.
Władze futbolu bowiem nie ustawały w staraniach, aby nie dopuścić do rozłamu „starego ładu” w świecie piłki nożnej. Wydaje się, że zrobiły to całkiem skutecznie, ponieważ po kilku dniach mało kto wierzy, że Superliga rzeczywiście powstanie, przynajmniej w najbliższym czasie.
Jak się okazało, nowo mianowany wiceprezes UEFA miał swój udział w powstrzymaniu „separatystów”. Zbigniew Boniek wyjawił bowiem w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, jaką rolę odegrał w procesie walki z założycielami Superligi. Polski działacz twierdzi, że jest autorem jednej z restrykcji, która miała uderzyć w kluby dążące do powstania nowych rozgrywek.
„Na kongresie zawnioskowałem, żeby od razu wykluczyć kluby superligowe z rozgrywek krajowych, co wsparł – zwracając się do mnie jako pomysłodawcy – Aleksander Ceferin. Przy umowach licencyjnych, jakie podpisują także polskie kluby, jest punkt o tym, że drużyny muszą respektować regulaminy UEFA i FIFA i uczestniczyć w rozgrywkach organizowanych przez te ciała” – zdradził Zbigniew Boniek w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
„Powiedziałem: Panowie, wyciągnijmy to wyżej, dajmy jasny sygnał, że nie będzie żadnych negocjacji. To był dla nich cios” – dodał nowo mianowany wiceprezes UEFA.