Gerard Pique może zostać ukarany nawet na 12 meczów. Ma to związek z udzielonym wywiadem, w którym Hiszpan skrytykował sędziów.
Gerard Pique dochodzi do siebie po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją. W związku z tym 34-latek w wolnym czasie zajmuje się sprawami okołosportowymi, w tym udziela również wywiadów.
W jednym z nich doświadczony obrońca w dość kontrowersyjny sposób wypowiedział się o hiszpańskich sędziach. Pique wytknął im brak obiektywizmu podczas podejmowania decyzji, zazwyczaj na korzyść Realu Madryt.
„Któregoś dnia były sędzia powiedział, że 85 procent sędziów kibicuje Realowi. Jak więc mają nie gwizdać na ich korzyść? Nawet nieświadomie, wszystko co robią, jest z korzyścią dla Realu.”
przyznał Pique
Następnie legenda Barcelony przyznała, że szanuje sędziów, ale w sytuacjach wątpliwych, ci zawsze staną po stronie Realu.
„Szanuję profesjonalizm sędziów i wiem, że starają się jak najlepiej wykonywać swoją pracę, ale kiedy przychodzi chwila zwątpienia, oni gwiżdżą na korzyść Madrytu.”
Słowa te nie mają jednak potwierdzenia w rzeczywistości. Jeżeli weźmiemy pod uwagę ilość rzutów karnych podyktowanych w tym sezonie na korzyść Barcelony i Realu to zobaczymy, że to klub ze stolicy Katalonii otrzymał ich o wiele więcej (11), niż „Los Blancos” (3).
W statystyce otrzymanych żółtych kartek jest podobnie- obie drużyny zostały ukarane żółtym kartonikiem 36 razy, a jednokrotnie jeden z graczy musiał opuścić przedwcześnie boisko.
Pique może zostać surowo ukarany za swoje słowa. Media hiszpańskie mówią o nawet 12 meczach zawieszenia i karze grzywny w wysokości od 600 do 3000 euro.