Barcelona tonie w długach, a fani za wszystko winią złą politykę Josepa Marię Bartomeu. Mundo Deportivo wyjawiło szczegóły kontraktu Leo Messiego z 2017 roku.
Ogromne zadłużenie klubu ze stolicy Katalonii z pewnością składa się z wielu czynników, które na to wpłynęły. Jedną z nich jest zła polityka transferowa- kupowanie piłkarzy za duże sumy i sprzedawanie ich za bezcen.
Kolejną z przyczyn są ogromne kontrakty piłkarzy, w szczególności największych gwiazd zespołu. Najwięcej klub płaci oczywiście Leo Messiemu.
Kontrakt Argentyńczyka wygasa w czerwcu b.r. i wszyscy w klubie zastanawiają się, czy klub będzie stać na przedłużenie tej umowy. Messi pobiera bowiem ogromne pieniądze, a jak podało El Mundo Deportivo, umowa podpisana w 2017 roku zagwarantowała mu 555 mln euro brutto, czyli 138 mln euro rocznie.
„Podana kwota jest sumą stałego wynagrodzenia, opłaty za prawa do wizerunku, szereg nieopublikowanych, wielomilionowych premii, dodatków i zmiennych w zależności od różnych celów.”
czytamy w „El Mundo”
Największe bonusy zapisane w kontrakcie Argentyńczyka to ten za sam podpis na umowie (115 mln euro) i premia za lojalność (78 mln euro).
Wydaje się, że pozostanie 33-latka na Camp Nou może doszczętnie zniszczyć ten klub pod względem finansowym. Ostateczną decyzję podejmie najprawdopodobniej nowy prezydent klubu, wybrany w marcowych wyborach.
AKTUALIZACJA: Klub zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec redakcji, która upubliczniła informacje oraz oczerniła Messiego.