Florentino Perez nie pojedzie na El Clasico. Prezes Realu Madryt jest oburzony na FC Barcelonę
Podczas meczu Braga – Real Madryt rzecznik prasowy zarządu FC Barcelony obraził w mediach społecznościowych Viniciusa Juniora. Wobec braku przeprosin władze „Królewskich” nie zjawią się w loży honorowej podczas El Clasico.
We wtorek Real Madryt rozegrał wyjazdowy mecz z Bragą w ramach trzeciej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. „Los Blancos” zwyciężyli po golach Rodrygo oraz Jude’a Bellinghama. Boiskowe wydarzenia w mediach społecznościowych komentował natomiast Mikel Camps, rzecznik prasowy zarządu FC Barcelony.
Pracownik „Dumy Katalonii” krytycznie podszedł do zachowania Viniciusa Juniora. Skrzydłowy wicemistrzów Hiszpanii w ostatnim czasie nie panuje nad emocjami podczas gry. Brazylijczyk zirytował Campsa do tego stopnia, że ten postanowił nazwać go klaunem.
– To nie rasizm. Należy mu się klaps za bycie klaunem. Jego zachowanie jest niepotrzebne i bez znaczenia na boisku – napisał Camps na Twitterze.
Słowa te odbiły się głośnym echem w gabinetach Realu Madryt. Zdaniem dziennika „Marca” Florentino Perez oczekiwał oficjalnych przeprosin ze strony FC Barcelony. Owych nie wystosowano, więc prezes stołecznego klubu podjął odpowiednie według siebie kroki.
Pereza zabraknie w loży honorowej na Montjuic podczas sobotniego El Clasico. Podobnie postąpić mają inni zaproszeni goście honorowi. Pod koniec października przyjazdu do Barcelony odmówił zarząd innej drużyny LaLiga, Sevilli. Wówczas miało to jednak związek z domniemanym łapówkarstwem ze strony byłych prezydentów „Blaugrany”.