W nocy ze środy na czwartek Chelsea FC zmierzyła się z Charlotte FC w meczu towarzyskim. Spotkanie rozstrzygnęło się na korzyść klubu z MLS po konkursie rzutów karnych. Jedynym piłkarzem, który nie wykorzystał swojej szansy był Conor Gallagher. Młody anglik uderzył na tyle nieudolnie, że wprawił w śmiech nawet bramkarza rywali.
„The Blues” są w połowie swojego przedsezonowego tournee po Stanach Zjednoczonych. Podopieczni Thomasa Tuchela na starcie przygotowań do nowej kampanii ligowej pokonali 2:1 meksykański Club America. W nocy ze środy na czwartek rywalami Chelsea FC było Charlotte FC.
W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1, do którego piłkarze z „The Queen City” doprowadzili rzutem na taśmę. W 92. minucie karnego na bramkę zamienił Daniel Rios. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był więc konkurs „jedenastek”.
Do momentu trzeciej serii strzałów każdy z wykonawców wykorzystał swoją próbę. Wówczas do piłki podszedł Conor Gallagher. 22-latek został autorem jednego z najgorszych rzutów karnych ostatnich lat. Pomocnik uderzył niezwykle lekko, prosto w środek bramki. Golkiper Charlotte FC sam nie mógł w to uwierzyć.
Zawodnicy Chelsea FC rozegrają jeszcze dwa sparingi na terenie USA. W niedzielę 24.07 „The Blues” podejmą w meczu derbowym Arsenal, natomiast w piątek 29.07 zmierzą się z włoskim Udinese.