Karim Benzema usłyszał wyrok w sprawie szantażowania Mathieu Valbueny. Francuski napastnik został skazany na rok więzienia w zawieszeniu. Ukarano go także grzywną w wysokości 75 tysięcy euro.
Miesiąc temu odbyła się trzydniowa rozprawa na temat szantaży na Mathieu Valbuenie. Wówczas na procesie nie stawił się Karim Benzema, którego reprezentowali prawnicy. Dziś sprawa została rozstrzygnięta.
Werdykt
Ciągnęła się ona od 2015 roku. Benzema miał namawiać Valbuenę, aby ten zapłacił za nieujawnienie sekstaśmy z jego udziałem w roli głównej. Zarzuty postawiono łącznie pięciu osobom.
W środę w Wersalu ogłoszono werdykt, którego wysłuchali przedstawiciele piłkarza. Sędzia przewodniczący stwierdził, że Benzema okłamał śledczych w sprawie spotkania z Mustafą Zouaoium. W wyroku podkreślono jednak, że piłkarz miał nie zdawać sobie sprawy z przestępczego charakteru swojego postępowania.
Nie zmienia to faktu, że 33-latek brał udział w nielegalnym procederze. Co więcej, używał podstępu wobec ofiary. Dlatego też Benzema został uznany za winnego współudziału w próbie szantażu na Mathieu Valbuenie. Według sędziego piłkarz nie zrobił tego dla pieniędzy, lecz motorem napędowym jego działania miała być przyjaźń z Karimem Zenattim.
Ostatecznie Benzemę skazano na rok więzienia w zawieszeniu. Ukarano go również grzywną w wysokości 75 tysięcy euro. Maksymalny wyrok, jaki mógł zapaść w tej sprawie, to pięć lat więzienia oraz 90 tysięcy euro grzywny. Reprezentanci zawodnika Realu Madryt zapowiedzieli już także, że złożą odwołanie.
– Będziemy się odwoływać. To konieczne. Benzema nie ma się czego wstydzić. Zostanie uniewinniony – skonstatował Sylvain Cormier, adwokat piłkarza.