Christian Falk za pośrednictwem konta na Twitterze poinformował o planach transferowych Chelsea. Renomowany dziennikarz uważa, że priorytetem „The Blues” będzie sprowadzenie topowego napastnika. Zespół ze Stamford Bridge ma olbrzymie problemy z obsadą tej pozycji, ponieważ Timo Werner spisuje się poniżej oczekiwań.
Odkąd Thomas Tuchel pełni funkcję trenera zespołu z Londynu, jego gra się poprawiła. Niemiecki szkoleniowiec poukładał grę drużyny, która spisuje się nad wyraz dobrze w defensywie. Niestety, nie jest tak dobrze pod bramką rywali. Chelsea cierpi na deficyt klasowego napastnika, który byłby w stanie zagwarantować zespołowi kilkanaście goli w sezonie.
Transfer Timo Wernera okazał się bowiem niewypałem. Niemiec do tej pory nie pokazał pełni swojego potencjału. Co więcej, w wielu momentach sezonu grał bardzo źle, marnując stuprocentowe okazje do wpisania się na listę strzelców. W pozostałych napastnikach „The Blues” również można doszukać się pewnych mankamentów.
Tammy Abraham zanotował zniżkę formy, przez co nie otrzymuje tylu szans do gry. Wydaje się, że na miarę oczekiwań, a może nawet lepiej, prezentuje się Olivier Giroud. Doświadczony Francuz w kilku meczach pokazał się z bardzo dobrej strony, prowadząc zespół do zwycięstwa. Włodarze klubu nie chcą jednak opierać gry na 34-latku i szukają młodszego napastnika.
Christian Falk twierdzi, że na liście potencjalnych „dziewiątek” zespołu z Londynu znajduje się dwóch kandydatów. Jednym z nich jest oczywiście Erling Haaland. O zainteresowaniu „The Blues” norweski snajperem zarówno angielskie, jak i niemieckie media informują od kilku tygodni.
Dziennikarz „Sport Bild” uważa, że bardziej prawdopodobny jest powrót na Stamford Bridge Romelu Lukaku. W 2014 roku Chelsea bez żalu oddała młodego Belga do Evertonu za niespełna 35 mln euro. Dziś jednak jego sprowadzenie będzie się wiązało z przelaniem na konto Interu o wiele większej kwoty, gdyż wartość 27-latka, według portalu Transfermarkt, wynosi 90 mln euro.