Brazylijczyk ze Stali Rzeszów objawieniem 1. Ligi. 9 goli, chcą go kluby z Ekstraklasy. Teraz sam wypowiedział się na temat przyszłości

Jeszcze kilka miesięcy temu kariera Jonathana Juniora stała na poważnym zakręcie. Po przejściu przez Radomiaka i Stal Stalową Wolę niewielu spodziewało się, że Brazylijczyk wróci do formy. Tymczasem w Stali Rzeszów znowu przypomina napastnika, który jeszcze niedawno strzelał bramki jak na zawołanie. W rozmowie z portalem Goal.pl opowiedział o swojej sytuacji i planach na przyszłość.

Od króla strzelców do sportowej niepewności

Sezon 2023–2024 był dla niego eksplozją formy.
23 gole w 30 meczach dały mu tytuł króla strzelców II ligi i ogromny wkład w awans Kotwicy Kołobrzeg. Jednak na zapleczu Ekstraklasy liczby wyglądały już bardziej przeciętnie.

Najważniejsze fakty z tamtego okresu:

  • 14 meczów w I lidze
  • 3 gole i 1 asysta
  • zainteresowanie transferowe mimo braku stabilnej formy

Radomiak Radom sięgnął po niego jako ciekawą opcję ofensywną, lecz ta współpraca okazała się kompletnym błędem. Po miesiącu Brazylijczyk ruszył dalej – tym razem do Stali Stalowa Wola. Tam również nie potrafił się odblokować.

10 spotkań. 340 minut. Zero konkretów.
Kariera zaczynała wyglądać jak szybki zjazd w dół.

Odbudowa w Stali Rzeszów

Latem 2024 roku Junior podpisał kontrakt ze Stalą Rzeszów i to okazało się wyborem idealnym. Pod okiem Marka Zuba wrócił do swojej najlepszej wersji.

Jego dorobek w rundzie jesiennej:

  • 9 bramek
  • 1 asysta
  • 18 spotkań
  • ponowne miejsce w ligowej czołówce strzelców

Sam zawodnik nie ukrywa, że w Reszowie odżył.

– Jestem bardzo szczęśliwy w Stali Rzeszów. Wszyscy traktują mnie z dużą sympatią. Pomagają, w czym mogą. A ja się staram odwdzięczać na boisku. Jak widać po golach, znów się udaje – powiedział w rozmowie z Goal.pl.

Co dalej? Napastnik nie składa deklaracji

Dobra forma sprawiła, że jego nazwisko zaczęło krążyć na rynku transferowym. Media łączyły go nawet z Wieczystą Kraków.

Co on sam o tym sądzi?

– Chcę iść krok po kroku. Zaliczyć jak najlepszy sezon, a potem zobaczymy, co przyniesie życie. Jeszcze nie wiem, jakie będą kolejne rozdziały do napisania – podkreślił 26-latek.

Obecna umowa obowiązuje do końca sezonu, lecz w kontrakcie znajduje się opcja jej automatycznego przedłużenia o rok. Stal może więc spokojnie kontrolować sytuację.