Piłkarz Zagłębia Lubin zachwyca. „Gdyby Zieliński wciąż był dyrektorem Legii, jutro płaciłby siedem milionów euro”

W ostatnich tygodniach nazwisko Tomasza Pieńki znów pojawia się w kontekście potencjalnych transferów. 21-letni pomocnik Zagłębia Lubin imponuje formą, co nie umknęło uwadze czołowych klubów Ekstraklasy.

W niedawnym meczu przeciwko Jagiellonii Białystok Pieńko zdobył dwie bramki i zaliczył asystę, prowadząc swoją drużynę do zwycięstwa 3:1. Ten występ przypomniał o jego potencjale, który wcześniej przyciągał uwagę takich klubów jak Raków Częstochowa, Lech Poznań czy Legia Warszawa.​

Latem ubiegłego roku Raków złożył za Pieńkę ofertę przekraczającą dwa miliony euro. Obecnie, po serii udanych występów, jego wartość rynkowa znacząco wzrosła. Dziennikarz Damian Smyk żartobliwie stwierdził, że gdyby Jacek Zieliński nadal pełnił funkcję dyrektora sportowego Legii, klub byłby skłonny zapłacić za Pieńkę nawet siedem milionów euro.​

Kontrakt Pieńki z Zagłębiem obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. Mimo młodego wieku, zawodnik ma na koncie ponad 100 występów w Ekstraklasie, co czyni go atrakcyjnym celem transferowym. Jeśli utrzyma obecną formę, latem może stać się bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów w polskiej lidze.