Legia Warszawa może stracić jednego ze swoich liderów. Zdaniem portalu Meczyki zainteresowanie wyrażają dwa znane włoskie kluby.
Kiedy w sierpniu 2023 roku Steve Kapuadi przeszedł z Wisły Płock do Legii Warszawa, to niemal z miejsca stał się podstawowym graczem w zespole Kosty Runjaicia. Z kolejnymi tygodniami, a także już po objęciu funkcji trenera przez Goncalo Feio ugruntował swoją pozycję i stał się prawdziwym liderem defensywy. Co więcej swoją dobrą dyspozycje udowadnia nie tylko na krajowych boiskach, ale także przede wszystkim w europejskich pucharach. To między innymi dzięki jego grze Legia jeszcze nie straciła bramki w aktualnej edycji fazy ligowej Ligi Konferencji Europy.
To wszystko jednak sprawiło, że jego usługami zainteresowały się zagraniczne kluby, a w szczególności z Półwyspu Apenińskiego. Sam Goncalo Feio potwierdził na ostatniej konferencji prasowej przed meczem z Cracovią, że 26-latek jest coraz chętniej obserwowany przez zagraniczne kluby, chociaż co zrozumiałe Portugalczyk nie podał z jakich klubów jest zainteresowanie. Zdaniem Tomasza Włodarczyka Kapuadi jest obserwowany między innymi przez Udinese oraz Torino.
Zainteresowanie ze strony Udinese w zupełności nie powinno dziwić, ponieważ trenerem aktualnie 9. zespołu Serie A jest Kosta Runjaic, a zatem trener, za czasów którego Francuz trafił na Łazienkowską. Niemiecki szkoleniowiec cały czas obserwuje polskich piłkarzy oraz rynek ekstraklasowy. Wszak już jakiś czas temu do jego klubu trafił już z Lecha Poznań Jesper Karlstrom. Dodatkowo w kontekście transferu do Udine w poprzednich miesiącach przewijały się nazwiska chociażby Bartosza Slisza oraz Jakuba Piotrowskiego.
Torino natomiast jest znane z tego, że lubi ściągać piłkarzy z przeszłością w polskiej ekstraklasie, czy samych Polaków. Aktualnie w kadrze tego klubu można zobaczyć Karola Linettego oraz Sebastiana Walukiewicza.
Z pewnością jeżeli ktoś będzie chciał wyciągnąć Kapuadiego z Legii, to będzie musiał sięgnąć głębiej do portfela. Co prawda według Transfermarktu jest on wyceniany na około 600 tysięcy euro, ale niedość, że piłkarz jest w bardzo dobrej formie, a dodatkowo sam klub nadal gra na trzech frontach. Obrońca jest związany z warszawską drużyną kontraktem do końca czerwca 2026 roku, więc Legii nie będzie zależało, żeby jak najszybciej sprzedać, aby cokolwiek na nim zarobić. Tym bardziej, że „Wojskowi” za udział w Lidze Konferencji Europy do tej pory zarobili już ponad 7 milionów euro, a ten dorobek może być jeszcze lepszy.