Były bramkarz polskiej kadry broni Tobiasza po meczu z Molde. „Nie popełnił żadnego błędu”
Po dwumeczu Legii Warszawa z Molde FK na Kacpra Tobiasza spadła fala hejtu. Zdaniem wielu kibiców i ekspertów to właśnie młody bramkarz jest powodem klęski „Wojskowych” w LKE. Inny punkt widzenia ma Radosław Majdan.
Legia Warszawa przystępowała do 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z wielkimi nadziejami. Podopieczni Kosty Runjaicia w losowaniu ominęli najtrudniejszych rywali, trafiając na Molde FK. Rzeczywistość okazała się jednak znacznie mniej kolorowa.
Po fatalnej pierwszej połowie na norweskiej ziemi „Wojskowi” odrobili dwa gole straty i kwestia awansu nadal była otwarta. Przy Łazienkowskiej Legia Warszawa ponownie jednak fatalnie weszła w meczu i marzenia o grze w kolejnej fazie turnieju zaczęły odpływać w dal. Zdaniem wielu kibiców i ekspertów w starciu rewanżowym na boisko nie powinien wyjść Kacper Tobiasz.
Młody golkiper w Molde zaprezentował się poniżej oczekiwań. Mimo to Runjaić tydzien później znowu pominął Dominika Hładuna. Po drugim starciu tej pary Tobiasz ponownie został zalany falą krytyki. Zdaniem Radosława Majdana, 7-krotnego reprezentanta Polski, niesłusznie.
– Jak dla mnie Kacper Tobiasz nie popełnił żadnego błędu w meczu z Molde, natomiast fatalnie zachowali się obrońcy – stwierdził Majdan.
– To jak Kapuadi zachował się przy bramce numer dwa jest skandalem. Pierwsza bramka mówiliśmy o Pankovie, ale linię złamał Paweł Wszołek. Pankov musiał biec za zawodnikiem, a tam powinien być spalony – uzasadnił.