Nowy sezon Bundesligi rozpoczął się dla Harry’ego Kane’a wręcz idealnie. Jeśli Anglik utrzyma formę, realnie będzie mógł powalczyć o pobicie rekordu Roberta Lewandowskiego.
W swoją pierwszą kampanię ligową poza Wyspami Brytyjskimi Harry Kane wszedł w niesamowitej dyspozycji. Po dziesięciu kolejkach Bundesligi Anglik ma na swoim koncie już piętnaście goli. Były piłkarz Tottenhamu przewodzi w klasyfikacji strzelców, wyprzedzając o jedno trafienie Serhou Guirassy’ego ze Stuttgartu.
30-latek pobił już jeden z mniejszych rekordów należących do Roberta Lewandowskiego – kapitan reprezentacji Polski w dziesięciu seriach gier strzelił maksymalnie czternaście bramek. Chociaż rozgrywki są na bardzo wczesnym etapie, to media i eksperci zastanawiają się czy Kane jest w stanie przegonić napastnika FC Barcelony w ilości goli zdobytych w jednym sezonie niemieckiej ekstraklasy. Na ten temat wypowiedział się sam zainteresowany.
– To rekord Roberta, jeśli dobrze pamiętam, 42 gole, więc przede mną jeszcze daleka droga. On był znakomity w Bayernie, jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Tak jak powiedziałem, długa droga przede mną, ale dalej muszę robić swoje – mówił Kane po meczu z Borussią Dortmund.
Na ten moment Bayern Monachium zajmuje drugie miejsce w tabeli Bundesligi. Na szczycie zestawienia znajduje się Bayer Leverkusen. W minionym tygodniu „Die Roten” doznali kompromitacji w krajowym pucharze, odpadając z trzecioligowym Saarbrucken.