W meczu Basaksehiru z Ankaragucu doszło do przełamania Krzysztofa Piątka. Polski napastnik strzelił swoje pierwsze bramki od maja.
Podczas letniego okna transferowego Krzysztof Piątek zamienił Herthę Berlin na turecki Basaksehir. Reprezentant Polski nie miał dobrego wejścia do nowej drużyny, bowiem w dziewięciu meczach nie udało mu się ani razu trafić do siatki rywali. Przełamanie nadeszło dopiero w 11. kolejce.
Starcie na Fatih Terim Stadium rozpoczęło się od błyskawicznego gola dla Ankaragucu. Już w drugiej minucie gry golkipera Basaksehiru pokonał Ali Sowe. Po niespełna kwadransie gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania za sprawą Piątka.
Polski napastnik otrzymał prostopadłe podanie w pole karne, jednak znalazł się na skraju szesnastki. Nie przeszkodziło mu to w skierowaniu futbolówki do bramki. Było to jego pierwsze trafienie od maja.
Chwilę później goście ponownie objęli prowadzenie, a Piątek jeszcze raz wyrównał stan rywalizacji. 28-latek najlepiej odnalazł się w polu karnym przy dużym zamieszaniu.