W niedzielnych derbach Manchesteru na Old Trafford lepsza okazała się drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę. W końcówce meczu zimną krew stracił Antony. Brazylijczyk bezpardonowo zaatakował Jeremy’ego Doku.
Na zakończenie piłkarskiego weekendu doszło do kolejnego w ciągu kilku dni wielkiego klasyku. Na Old Trafford zmierzyły się drużyny Manchesteru United oraz Manchesteru City. Podopieczni Pepa Guardioli podtrzymali swoją derbową formę z ostatnich lat i po raz kolejny pokonali rywala zza miedzy.
Strzelanie w 26. minucie gry rozpoczął Erling Haaland. Norweski supersnajper wykorzystał wówczas rzut karny. Do strzału z „wapna” król strzelców Premier League dołożył jeszcze jedno trafienie, a wynik w końcówce zamknął Phil Foden.
W doliczonym czasie gry doszło do bardzo nieprzyjemnego zdarzenia z udziałem Antony’ego. Brazylijczyk bezpardonowo zaatakował Jeremy’ego Doku, a piłka bez dwóch zdań nie była celem jego kopnięć. Chwilę później doszło do spięcia pomiędzy zawodnikami.
Całe zajście skomentował później Gary Neville, dwunastokrotny mistrz Anglii. – Absolutnie śmieszne zachowanie ze strony Antony’ego. On jest żenujący. Po prostu wyrzuciłbym go z boiska – skwitował były obrońca.