Po letnim transferze Sebastian Szymański błyskawicznie stał się jednym z liderów Fenerbahce. Turecki klub nie chce stracić pomocnika już zimą i poczynił w tym kierunku pierwsze kroki.
Sebastian Szymański zmienił przynależność klubową podczas letniego okna transferowego. Po dobrym sezonie w Feyenoordzie Rotterdam Polak przeniósł się do Fenerbahce Stambuł. „Żółte Kanarki” zapłaciły za niego niespełna dziesięć milionów euro (dane wg. portalu Transfermarkt).
24-latek błyskawicznie stał się liderem drużyny z Sukru Saracoglu Stadium. W dotychczasowych szesnastu meczach Szymański strzelił osiem goli i zanotował cztery asysty. Co więcej, Fenerbahce wygrało wszystkie spotkania w aktualnym sezonie.
Dzięki bardzo dobrej formie polski piłkarz ściągnął na siebie zainteresowanie wielkich europejskich marek. Zagraniczne media w ciągu ostatnich tygodni łączyły Szymańskiego m.in. z Fiorentiną, Liverpoolem czy Napoli. Zdaniem tureckiej prasy były zawodnik Dynama Moskwa mógłby odejść z zespołu zimą, jeśli na stole pojawi się oferta w wysokości trzydziestu milionów euro.
Fenerbahce woli jednak takiego scenariusza uniknąć. Jak przekazał serwis Takvim.com, władze klubu skontaktowały się już z agentem Szymańskiego, Mariuszem Piekarskim. Turcy oferują reprezentantowi Polski podwyżkę oraz przedłużenie kontraktu, aby ten pozostał w Stambule co najmniej do lata.