Wraz z końcem minionego sezonu Marek Papszun postanowił odejść z Rakowa Częstochowa. Zdaniem Zbigniewa Bońka zmiana ta wyszła „Medalikom” na dobre.
Marek Papszun był trenerem Rakowa Częstochowa w latach 2016-2023. Szkoleniowiec poprowadził klub spod Jasnej Góry od II Ligi aż do mistrzostwa Polski. 48-latek zwyciężył również dwukrotnie w rozgrywkach krajowego Pucharu i Superpucharu.
Po zakończeniu bardzo udanego sezonu 2022/2023 Papszun podjął niespodziewaną decyzję o odejściu z Rakowa Częstochowa. Trener liczył na dobre oferty zza granicy. Jak zdradził sam zainteresowany, pojawiło się kilka propozycji, jednak żadna z nich nie była na tyle satysfakcjonująca, aby podjąć nowe wyzwanie. W międzyczasie od szukania pracy menadżer będzie występował w roli eksperta stacji Canal+Sport.
Pod wodzą następcy Papszuna, Dawida Szwargi, Raków Częstochowa dotychczas radzi sobie bardzo dobrze. Mistrzowie Ekstraklasy zwyciężyli na inaugurację nowej kampanii ligowej, a w eliminacjach do europejskich pucharów wyeliminowali Florę Tallinn oraz zwyciężyli w pierwszym meczu drugiej rundy z Karabachem. Według Zbigniewa Bońka zmiana na stanowisku trenera dała piłkarzom „Medalików” dużo luzu.
– Raków, by został wyeliminowany, musi przegrać dwoma bramkami. Wydaje mi się, że przy dobrej organizacji może jechać do Azerbejdżanu z pozytywnym nastawieniem – powiedział Boniek w rozmowie z Polsatem Sport.
– Widzę w grze Rakowa chęci, entuzjazm. Po odejściu Marka Papszuna wszyscy tam odetchnęli, jakby ktoś otworzył okno. Teraz każdy czuje się ważny, a wcześniej wszystko się kręciło wokół trenera Papszuna. W pierwszych meczach tego sezonu rzucała się w oczy nowa energia, inny entuzjazm – stwierdził były prezes PZPN.