W obliczu długotrwałego urazu Iviego Lopeza Raków Częstochowa zmuszony jest do przeszukiwania rynku. Na liście życzeń mistrzów Polski znaleźli się m.in. Luis Fernandez (ex. Wisła Kraków) oraz John Yeboah (Śląsk Wrocław).
Na początku tygodnia Raków Częstochowa rozgrywał mecz sparingowy z Puszczą Niepołomice. W 20. minucie spotkania jeden z piłkarzy beniaminka Ekstraklasy bezpardonowo zaatakował nogi Iviego Lopeza. Hiszpan przy pomocy medyków opuścił boisko i już wtedy podejrzewano, że zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.
Diagnoza upubliczniona dzień później okazał się bezlitosna. Absencja gwiazdy „Medalików” może potrwać nawet dziesięć miesięcy. Podopieczni Dawida Szwargi za niespełna dwa tygodnie rozpoczną zmagania w eliminacjach Ligi Mistrzów. Dlatego klub spod Jasnej Góry w trybie przyśpieszonym musi znaleźć zastępstwo dla Lopeza.
Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, na listę życzeń Rakowa Częstochowa wpisany został m.in. Luis Fernandez. Rodak Iviego ma za sobą genialny sezon w Fortuna 1. Lidze. W barwach Wisły Kraków strzelił aż 20 goli i zanotował 7 asysty.
Małopolanie nie zdołali awansować do Ekstraklasy, przez co ich fundusze są mocno ograniczone. W związku z tym przedłużenie wygasającej umowy Fernandeza było niemożliwe. 29-latek od 1 lipca stanie się wolnym zawodnikiem.
Oczy przedstawicieli mistrza Polski skierowane są również w stronę Wrocławia. Raków Częstochowa rozważa również sprowadzenie Johna Yeboaha, jednak na ten moment osiągnięcie porozumienia ze Śląskiem jest w sferze odległych marzeń. „Wojskowi” chcieliby zarobić na sprzedaży Niemca trzy miliony euro.