Bellingham wskazał zachowanie Realu, które skłoniło go do transferu. „Ten moment przesądził”
W czwartek Jude Bellingham został zaprezentowany jako nowy piłkarz Realu Madryt. Podczas konferencji prasowej Anglik wskazał wydarzenie, po którym nie miał już wątpliwości co do transferu do „Królewskich”.
Jeszcze przed otwarciem letniego okna transferowego Real Madryt przypieczętował jedną z największych transakcji w swojej historii. Na Estadio Santiago Bernabeu trafił Jude Bellingham z Borussii Dortmund. Wicemistrzowie Hiszpanii zapłacili za Anglika 103 miliony euro. Ta kwota uzupełniona zostanie różnymi bonusami.
W nowym klubie pomocnik będzie występował z numerem „5”. W przeszłości identycznie oznaczony był m.in. Zinedine Zidane. Podczas konferencji prasowej Bellingham opowiedział o przebiegu negocjacji z Realem Madryt oraz momentem, w którym uświadomił sobie, że chce przejść do drużyny prowadzonej przez Carlo Ancelottiego.
– To wiele dla mnie znaczy, że tu dołączam. Porozumienie zostało zawarte głównie przez moją rodzinę, ale to było wspaniałe, jakim szacunkiem klub obdarzył moją rodzinę. Nie próbowali nimi w żaden sposób manipulować, to był bezproblemowy proces. Jestem im za to bardzo wdzięczny, za całe ich zachowanie, a dla mojej rodziny to było dużo pracy i zaangażowania. Zapewne dlatego byli tak szczęśliwi (tłum. realmadryt.pl) – zachwalał Bellingham.
– Mieliśmy spotkanie, gdy przyjechali do mojego domu i wtedy byłem „sprzedany” tym pomysłem. Nie pamiętam, kiedy dokładnie to było. To był moment, w którym to stało się definitywne. Jednak przy tym zawsze czujesz podziw dla tego klubu, gdy oglądasz jak wygrywa Ligę Mistrzów. Byłem na finale, gdy pokonali Liverpool. To był kolejny z ważnych czynników. Jest wiele czynników przy decyzji o dołączeniu do tego klubu, powodów był ogrom – zaznaczył.