Reprezentacja Polski niebawem rozegra mecze z Niemcami oraz Mołdawią. Adam Nawałka, były selekcjoner kadry narodowej, wskazał, kogo według niego zabrakło na liście powołanych na czerwcowe zgrupowanie.
Po nie do końca udanej inauguracji Fernando Santosa przyszedł czas na kolejne sprawdziany. Już w najbliższy piątek reprezentacja Polski w meczu towarzyskim zmierzy się z Niemcami. W kolejny poniedziałek biało-czerwoni powalczą natomiast z Mołdawią o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy 2024.
Portugalski szkoleniowiec od samego początku swojej przygody z polską kadrą stara się odmłodzić ją personalnie. Santos nie widzi w reprezentacji miejsca dla kilku weteranów, takich jak Kamil Grosicki, Kamil Glik czy Grzegorz Krychowiak. Z takimi decyzjami nie godzi się Adam Nawałka. Były selekcjoner opowiedział o swoich obiekcjach w rozmowie z „Super Expressem”.
– Skoro 35-letni „Grosik” zdobywa miano najlepszego piłkarza ligi, to znaczy, że ma umiejętności na najwyższym poziomie. Nawet w ostatnim okresie zrobił kolosalne postępy, jeśli chodzi o rozumienie gry, a konkretnie mam na myśli antycypację i wykorzystanie przestrzeni na boisku. Co do motoryki, wystarczy popatrzeć, jak dużo młodsi zawodnicy przegrywają z nim pojedynki biegowe na starcie – mówił Nawałka.
– Kamil Glik ma wielki charakter, jest człowiekiem ze stali, gdy wspomnimy choćby baraż ze Szwecją o mundial, gdy grał z kontuzją. Poświęciłby wszystko dla reprezentacji. To samo dotyczy Krychowiaka, który dał świetną zmianę w tamtym meczu i wywalczył rzut karny w kluczowym momencie przy stanie 0:0. Tacy piłkarze są wzorem dla młodych i trzeba umiejętnie z nich korzystać – zaznaczył trener.
Adam Nawałka był selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 2013-2018. Urodzony w Krakowie szkoleniowiec doprowadził kadrę narodową do ćwierćfinału mistrzostw Europy we Francji, gdzie po konkursie rzutów karnych przegrał z prowadzoną przez Fernando Santosa Portugalia.