Konsekwencje wobec sędziego po feralnym hicie Ekstraklasy. „Efekt porannego działania Kolejorza”
W niedzielnym hicie Ekstraklasy Lech Poznań na własnym boisku zremisował z Pogonią Szczecin. Przedstawiciele mistrza Polski zgłosili wielkie uwagi co do pracy sędziego Pawła Raczkowskiego. Jak się okazuje, arbiter ten przez dłuższy czas nie poprowadzi zawodów z udziałem „Kolejorza”.
Na zakończenie niedzielnych emocji na boiskach PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań i Pogoń Szczecin zmierzyły się w bezpośrednim starciu o miejsce w europejskich pucharach. Mecz zakończył się remisem 2:2. Zdaniem piłkarzy i sztabu „Kolejorza” sędzia Paweł Raczkowski swoją decyzją wypaczył wynik spotkania.
Podczas końcówki pierwszej połowy hitu, Afonso Sousa został sfaulowany przez Konstantinosa Triantafyllopoulosa, który miał już jedną żółtą kartkę na swoim koncie. Sędzia Raczkowski zdecydował się na zastosowanie zasady korzyści, nie upominając ponownie defensora za jego nieodpowiednie zachowanie. Podczas wywiadu w przerwie taką postawę arbitra otwarcie skrytykował Bartosz Salamon. Na pomeczowej konferencji głos zabrał natomiast trener Lecha Poznań.
– Nie ma o czym mówić, wszystko było jasne. Nie wierzę, że takie coś może się wydarzyć na boiskach Ekstraklasy. Skoro obrońca ma zółtą kartkę, popełnia faul taktyczny na drugą żółtą, to nie widzę sensu dawania przywileju korzyści. Przerywa się grę, daje drugą kartkę, jest czerwona i gramy w przewadze przy 1:0. To niewytłumaczalne – grzmiał defensor.
– To był hitowy mecz, a takie zasługują na najlepszych sędziów. Jeśli ten człowiek znów popełnia tyle błędów, to jest to najważniejszy aspekt, o jakim możemy mówić. Najgorszy błąd był z brakiem drugiej żółtej kartki dla Triantafyllopoulosa. A jeszcze wyjaśnienie sędziego… Ja mu nie wierzę, to było nieszczere. Sposób, w jaki ten człowiek prowadzi mecze Lecha, to katastrofa. Mam nadzieję, że to był ostatni raz – mówił John van den Brom.
Jak się okazuje, władze Lecha Poznań wzięły sprawy w swoje ręce. Według informacji przekazanych przez Dawida Dobrasza sędzia Raczkowski nie poprowadzi meczów „Kolejorza” do końca trwającego sezonu, a być może nawet do końca bieżącego roku kalendarzowego.
Do sprawy odniósł się również rzecznik prasowy Lecha Poznań. Maciej Henszel potwierdził na Twitterze wcześniejsze doniesienia, jakoby osoby powiązane z klubem rozmawiały z szefem kolegium sędziów na temat pracy Pawła Raczkowskiego w meczu z Pogonią Szczecin.