Arkadiusz Milik wściekł się na decyzję o zmianie. Kibic nagrał jego reakcję [WIDEO]

Jorge Sampaoli po raz kolejny rozwścieczył Arkadiusza Milika swoją decyzją. Tym razem trener Marsylii ściągnął Polaka z boiska przed końcowym gwizdkiem arbitra, mimo że ten mógł skompletować hat-tricka.

Arkadiusz Milik jest aktualnie w bardzo dobrej formie. W ostatnich 6 meczach strzelił aż 7 goli. Na szczególną uwagę zasługuje jego hat-trick w spotkaniu ligowym przeciwko Angers oraz przepiękna bramka dająca zwycięstwo w końcówce przeciwko Metz.

W czwartek Olympique Marsylia mierzył się z Qarabagiem w meczu 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Milik rozegrał świetną pierwszą połowę i w odstępie trzech minut dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. 27-latek nie dokończył jednak tego spotkania. Sampaoli postanowił zdjąć go z boiska podczas drugiej odsłony widowiska. Francuzi ostatecznie wygrali 3:1.

Decyzja trenera rozwścieczyła Milika. Po zejściu z placu gry Polak przez chwilę rozmawiał ze swoim szkoleniowcem, a następnie ze złością kopnął butelkę, co zarejestrowała kamera kibica. Napastnik „Les Olympiens” nie może zrozumieć, dlaczego Sampaoli daje mu tak niewiele szans na grę. Powiedział o tym otwarcie po ostatnim meczu ligowym.

Na późniejszej konferencji prasowej trener OM został zapytany o zachowanie swojego piłkarza – Gesty Milika? Nie widziałem ich. Interesują mnie minuty, które rozgrywa, zwłaszcza, że w niedzielę czeka nas kolejne spotkanie. Moje relacje z nim są takie same, jak z innymi zawodnikami – odparł.

Francuskie media natomiast rozpływają się nad grą byłego gracza Napoli. „L’Equipe” wystawiło mu notę „8” w 10-cio stopniowej skali i ogłosiło MVP meczu. Tak dziennik uzasadnił swoją decyzję.

– Dwa gole mogły wystarczyć, by utrzymać go w dobrym humorze, ale Polak ma inne ambicje i jest głodny gry, bo pierwsze dwa miesiące sezonu spędził na leczeniu kolana. Mecze następują po sobie, a telenowela jest kontynuowana przez napastnika, który zdobywa dużo bramek, ale nie zawsze gra. Jego aktualna skuteczność, która powinna być dobrą wiadomością dla Sampaoliego, tylko podsyca debatę (tłumaczenie: TVP Sport) – napisano.