Wideo

Absurdalne zachowanie piłkarza Legii. O czym myślał Johansson?

Legia Warszawa przegrała ze Spartakiem (0-1) ostatni mecz fazy grupowej Ligi Europy i odpadła z rozgrywek. „Wojskowi” mieli swoje momenty, lecz ostatecznie zapamiętamy tę rywalizację, jako totalną klapę mistrza Polski. Pomysłu na grę brakowało w każdej formacji. Poziom gry Legii dobitnie pokazuje zachowanie Mattiasa Johanssona w drugiej połowie spotkania.

Fatalna pomyłka Maika Nawrockiego doprowadziła do utraty pierwszej bramki przez gospodarzy. Ostatecznie też błąd stopera doprowadził do końcowej klęski warszawiaków. Spartak wygrał bowiem z Legią 1-0 po golu zdobytym jeszcze w pierwszej połowie.

Legioniści mieli swoje szanse, lecz nie potrafili ich wykorzystać. Co więcej, w końcówce przyznano im rzut karny, lecz nawet tego nie byli w stanie zamienić na gola. Fatalny strzał oddał bowiem Tomas Pekhart.

Nie jest to natomiast jedyny absurd czwartkowej rywalizacji. Jeszcze wcześniej „popisał się” Mattias Johansson. Szwed nie bardzo wiedział, jak ma wyprowadził piłkę z własnej połowy, więc… zbiegł do narożnika pod własnym polem karnym i zaczął żonglować. Na koniec wybił piłkę… na aut.

„Johansson pożonglował piłką w narożniku własnej połowy, by wybić ją daleko od bramki, a wybił metr od siebie. Ale chociaż wysoko, klasa. Obraz nędzy i rozpaczy”

Podsumował Samuel Szczygielski z meczyki.pl.