25 października Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję pierwszego trenera Legi Warszawa. Jego pracodawca – Dariusz Mioduski postanowił w pokoju audio na Twitterze, opowiedzieć o współpracy między nim, a szkoleniowcem. Prezes klubu ze stolicy zaznaczył, że w tej relacji przede wszystkim brakowało zaufania.
Mioduski w obliczu ogromnej krytyki, która od kilku tygodni jest kierowana przez kibiców w jego stronę, postanowił porozmawiać z nimi na Twitterze. Opowiedział tam między innymi o pracy dyrektora sportowego w Legii oraz o jego relacjach z byłym trenerem „Wojskowych” – Czesławem Michniewiczem. Właściciel stołecznego klubu skrytykował zarówno warsztat szkoleniowca, jak i jego zainteresowanie polityką transferową.
– Michniewicz właściwie był bardzo pasywny w tych rzeczach. Dopiero po naszej lekkiej awanturze na początku tego sezonu, gdzie w mediach pojawiły się jego narzekania dotyczące braku wzmocnień, to pierwszy raz tak naprawdę został wysłany e-mail do Radka Kucharskiego z sześcioma pozycjami, na których widziałby wzmocnienia. Ostatecznie zostało wzmocnionych osiem, a nie sześć pozycji – powiedział Mioduski w pokoju audio LegiaTalk.
– Procesy transferowe są bardzo trudne i zachowanie poufności jest bardzo, bardzo istotne. Mieliśmy sytuacje przy wcześniejszych transferach jednego czy dwóch piłkarzy, kiedy po konsultacjach z trenerem, nazwiska zaczęły się pojawiać na rynku i te transfery straciliśmy. Pomimo tego, że trener Michniewicz się zarzekał, że od niego te informacje nie wychodzą, to pojawiały się zwykle w mediach, które były zaprzyjaźnione i to powodowało, że była jakaś nieufność, jeżeli chodzi o tę współpracę i o dzielenie się informacjami – zaznaczył Mioduski.
– No niestety, muszę powiedzieć, że brakowało zaufania z jednej, jak i drugiej strony i to był duży problem dla klubu, dla mnie, dla wszystkich – zakończył działacz.
Co ciekawe na słowa Dariusza Mioduskiego odpowiedział, również na Twitterze Czesław Michniewicz. Szkoleniowiec metaforycznie zapowiedział, że on również udzieli równie kontrowersyjnego wywiadu. Wpis zyskał ogromną popularność.