Borussia Dortmund mimo, że długo w osłabieniu dzielnie stawiała czoła Ajaksowi, to ostatecznie przegrała 1:3 w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Ogromny wpływ na przebieg tego meczu miała czerwona kartka, którą w 29. minucie otrzymał Mats Hummels.
W pierwszej połowie niemiecki obrońca starał się zabrać piłkę wślizgiem Antony’emu, ale pomylił się i nie trafił w futbolówkę. Jednak nie wpadł również w Brazylijczyka, który przeskakując nad Hummelsem nadepnął na jego piszczel. Skrzydłowy dodał nieco od siebie i sędzia sięgnął po czerwony kartonik.
– Nie mam pojęcia, jak możesz dać taką czerwoną kartkę jako sędzia na poziomie Ligi Mistrzów – stwierdził po meczu Hummels w rozmowie z “DAZN”.
– Nie dowierzałem. To absurdalnie zła decyzja. Sędzia zdecydował o dzisiejszym meczu i myślę, że o tym wie – dosadnie podkreślił obrońca.
Co ciekawe z decyzją sędziego nie zgadzał się sam poszkodowany – Antony, który miał podzielić się swoją opinią w Hummelsem.
– Przyszedł do mnie i powiedział, że to nie jest czerwona kartka – stwierdził Niemiec.