Pierwszy szczery wywiad Jerzego Brzęczka po zwolnieniu z kadry. Mocne słowa byłego selekcjonera
Pierwszy raz tak jawnie Jerzy Brzęczek skomentował swoje zwolnienie z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. W rozmowie na Kanale Sportowym z Małgorzatą Domagalik zdradził swoje przemyślenia na ten temat.
Styczeń 2021 roku przyniósł prawdziwe trzęsienie ziemi w polskim futbolu. W środku przerwy zimowej Zbigniew Boniek ogłosił, że Jerzy Brzęczek został zwolniony z funkcji trenera reprezentacji Polski, a jakiś czas później zastąpił go Paulo Sousa. Decyzja była o tyle nie spodziewana, że ostatnie zgrupowanie kadry było dwa miesiące wcześniej, a do marcowych spotkań eliminacji do mistrzostw świata były kolejne dwa miesiące. Tym bardziej że w perspektywie najbliższych pół roku mieliśmy rozegrać przełożone z zeszłego roku Euro 2020.
Przez wiele miesięcy Jerzy Brzęczek unikał tematu zwolnienia i do tej pory nie mówił tak otwarcie o tym, co zaszło w ostatnich tygodniach pracy w PZPN. Były selekcjoner zrobił wyjątek dla Małgorzaty Domagalik, która w programie „Niech Gadają” na Kanale Sportowym porozmawiała z trenerem o tamtych wydarzeniach. Brzęczek wprost powiedział, że skradziono mu marzenia
To jasne, że byłem rozczarowany. Poczułem, że skradziono mi moje marzenia związane z mistrzostwami Europy. Dla każdego trenera, który zakwalifikuje się do takiej imprezy to jest takie podsumowanie pracy
powiedział Brzęczek
50-latek odsłonił trochę kulis, jak wyglądała rozmowa, podczas której się dowiedział, że nie będzie już więcej pracował z pierwszą reprezentacją
To była krótka rozmowa. Nie spodziewałem się tego, choć gdy zobaczyłem Macieja Sawickiego, pomyślałem, że coś może się wydarzyć. Prezes krótko przekazał, że podjął taką decyzję. Ja to uszanowałem, ale przekazałem, że jestem zaskoczony. Zrealizowaliśmy wszystko, czego oczekiwał PZPN. Nie było sensu, żeby pytać dlaczego Boniek podjął taką decyzję. Taki jest biznes. Trochę mnie to bolało.
zdradził trener
Już kilka miesięcy wcześniej, a konkretniej po listopadowych meczach Ligi Narodów Brzęczek podejrzewał, że jego czas pracy z kadrą mija. Jego zdaniem Zbigniew Boniek już wtedy podjął decyzję o zwolnieniu jego z kadry.
Po meczu z Holandią w Lidze Narodów przyjechałem do domu i mówię do żony: „Nie wiem, prezes Boniek dziwnie zachowywał się po meczu w szatni”. Myślę, że już wtedy podjął decyzję o moim zwolnieniu
uważa były selekcjoner
W prasie można było usłyszeć o nie najlepszych relacjach między liderem kadry, Robertem Lewandowskim, a selekcjonerem. Apogeum tego miał być słynny wywiad po meczu z Włochami, kiedy to „Lewy” zapytany o styl w tamtym meczu, zanim udzielił odpowiedzi, przez osiem sekund milczał. Do obydwu tych kwestii odniósł się były trener Lechii
Byliśmy umówieni z Robertem na grudzień. W międzyczasie rozmawiałem z Hansim Flickiem. Umówiliśmy się, że będę w styczniu. Chodziło mi o to, żeby przyjechać, gdy będzie początek sezonu, uczestniczyć w treningach. Jednak już tego nie doczekałem. Kiedy zostałem zwolniony, to Robert do mnie zadzwonił. Bardzo często rozmawialiśmy, często jeździłem do Niemiec. (…) Po meczu zawsze są wielkie emocje. Jechaliśmy do Włoch z wielką nadzieją, bo po październikowych meczach byliśmy liderami grupy. Zagraliśmy jedno z najsłabszych spotkań. Robert nie miał żadnych sytuacji, był sfrustrowany. To po części podważyło wizerunek, ale to są sytuacje, które się zdarzają. Rozumiem Roberta
dodał trener
Najgorszym momentem nie było jednak sam moment zwolnienia, chociaż na pewno nie należał do łatwych. Zdecydowanie gorsze były same mistrzostwa Europy w czerwcu tego roku.
Najgorszy był moment, gdy zaczęły się mistrzostwa Europy. Z jednej strony myślałem, że powinienem tam być. Z drugiej – kibicowałem chłopakom. Potem z perspektywy czasu zastanawiasz się: nie wyszliśmy z grupy, zdobyliśmy jeden punkt, przegraliśmy ze Słowacją. Jeżeli byłbym selekcjonerem, to co by się wydarzyło? Czy miałbym powrót do kraju?
zastanawiał się Brzęczek
Aktualnie Jerzy Brzęczek cały czas pozostaje bez klubu. Kilka tygodni temu mówiło się, że 50-letni trener chciałby popracować w Austrii, gdzie przez kilka lat był piłkarzem tamtejszych klubów. Jak do tej pory cały czas czeka na oferty.