Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja, jakoby Samuel Umtiti miał nie zagrać już nigdy w FC Barcelonie. Informacje „Mundo Deportivo” rzuciły nowe światło na tę sprawę.
Samuel Umtiti jest jednym z tych piłkarzy, których FC Barcelona by się z miłą chęcią pozbyła. Piłkarz znajduje się wysoko na liście płacowej, jak na rolę, jaką obecnie odgrywa w zespole. Fakt, że ostatnio nie grał tyle, ile chciał m.in. z powodu kontuzji kolana, która skutecznie uniemożliwiała mu grę. W samym poprzednim sezonie piłkarz z tego powodu stracił blisko pół roku.
W międzyczasie przed poprzednim sezonem doszło do zmiany trenera i został nim Ronald Koeman. Piłkarz nawet jak był zdrowy, to nie otrzymywał jednak tyle szans ile by sobie życzył, nie znajdując się w dłuższych planach szkoleniowca. Przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek prasa wprost ogłosiła, że Francuz nie znajduje się w wizji trenera i Holender mocno nalegał, aby obrońca został sprzedany, a jeżeli tak się nie stanie, to i tak będzie siedział na ławce rezerwowych lub na trybunach.
Jak donosi „Mundo Deportivo” piłkarz rozmawiał ostatnio szczerze z prezydentem klubu, Joanem Laportą. Umtiti w przypływie emocji wręcz rozpłakał się podczas rozmowy. Twierdził, że to sztab medyczny popełnił błędy podczas jego leczenia przez to problem z kolanem cały czas nawracał. Prezydent klubu zgodził się, aby 27-latek pozostał w drużynie, a sam miał porozmawiać na jego temat z trenerem.
Kontrakt Umtitiego z FC Barceloną jest ważny do końca czerwca 2023 roku, a portal Transfermarkt wycenia go na 8 milionów euro.