Wideo

Kuriozalne sceny w Ekstraklasie. Piłka stanęła w kałuży, dzięki czemu padł gol [WIDEO]

Wisła Płock zdobyła dwie bramki w pierwszej połowie rywalizacji z Zagłębiem Lubin. Drugi gol dla gospodarzy padł jednak w niecodziennych okolicznościach.

Podopieczni Macieja Bartoszka na prowadzenie wyszli już 5. minucie spotkania. Wówczas futbolówkę do siatki skierował Łukasz Sekulski. W 21. minucie wynik podwyższył Rafał Wolski.

Zawodnik Wisły Płock wykończył akcję, której początek był dość niecodzienny. Jeden z piłkarzy Zagłębia podał piłkę do swojego bramkarza, lecz ta zatrzymała się w kałuży. Dopadli do niej piłkarze gospodarzy, którzy po kilku sekundach znaleźli drogę do bramki rywali.

W drugiej części rywalizacji „Nafciarze” poszli za ciosem. Na listę strzelców po raz drugi wpisał się Sekulski. Ian Soler ustalił wynik spotkania. Obrońca gości pokonał własnego bramkarza. Wisła Płock 4:0 Zagłębie Lubin. 

Dziennikarz portalu "Krótka Piłka". Pasjonat włoskiego Calcio oraz Bundesligi. Miłośnik siatkówki i piłki ręcznej. Kibic, którego błękitne serce bije w zachodniej części Londynu.