W Portugalii wciąż trwa zacięta walka o mistrzostwo. Tym razem do sprzeczki doszło wśród zawodników FC Porto. Głównym bohaterem zamieszania był Pepe.
Piłkarze FC Porto wygrali wczoraj kolejne ligowe starcie. Tym razem pokonali 1:0 zespół Farense, który walczy o utrzymanie. Zwycięstwo nie przyszło im jednak z łatwością. Rywal dość dzielnie stawiał opór, choć walczy o utrzymanie.
Gol strzelony przez Taremiego w 15. minucie okazał się golem na wagę zwycięstwa. Jednak media zwróciły uwagę na coś innego niż zwycięstwo „Smoków”. Po meczu doszło do przepychanek.
Tuż po końcowym gwizdku doszło do przepychanek w szeregach Porto. Pepe i Loum ruszyli w swoją stronę i zaczęli się kłócić. Na szczęście sędziowie i inni gracze dość szybko rozdzielili ich, zanim doszło od czegoś bardziej konkretnego.
O całą sytuację zapytano po meczu trenera Porto, Sergio Conceicao.
Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Takie rzeczy są normalne w piłce nożnej. Dwaj gracze z tej samej drużyny poróżnili się w opiniach. To był chwilowy moment niezgody, ale to pokazuje, że ten zespół ma charakter oraz osobowość i to dobrze, że dają temu wyraz. Sytuacja pomiędzy nimi została już wyjaśniona – przyznał Portugalczyk.