Brighton nie zgodziło się na wypożyczenie Kozłowskiego do Pogoni. Wiadomo, co było tego powodem
We wtorek Brighton oficjalnie potwierdziło transfer Kacpra Kozłowskiego. Polak został od razu wypożyczony do Royale Union S-G, jednak Pogoń Szczecin również chciała, by jej pomocnik dokończył sezon Ekstraklasy. Wiadomo, co miało wpływ na decyzję klubu z Premier League.
Już od jakiegoś czasu było wiadomym, że Kacper Kozłowski w styczniu odejdzie z Pogoni Szczecin. Prezes „Portowców” mówił o zainteresowaniu ze strony nawet dwudziestu czołowych europejskich klubów. Ostatecznie „Kozi” trafił do Brighton.
Według informacji Fabrizio Romano „Mewy” zapłaciły za 18-latka 8 milionów funtów. Kwota ta najprawdopodobniej pokrywa się z rzeczywistością, ponieważ Pogoń także zdradziła, że chodzi o liczbę ośmiocyfrową (w euro).
Polskie media sugerują, że władze klubu z północnozachodniej Polski chciały, by Kozłowski po ogłoszeniu transferu do Brighton wrócił jeszcze na pół roku do kraju. Anglicy postanowili jednak inaczej. Wychowanek Bałtyku Koszalin do końca sezonu będzie zakładał koszulkę lidera belgijskiej ekstraklasy, Royale Union S-G.
Czemu tak się stało? Najpewniej chodzi o kwestię pozwolenia na pracę. Brexit mocno zmienił przepisy, przez co Kozłowski nawet wygrywając mistrzostwo z Pogonią i grając regularnie w kadrze miałby 14 punktów na 15 potrzebnych do uzyskania wcześniej wspomnianego pozwolenia.
Inaczej wygląda to w Belgii. 18-latek nie musi nawet raz wychodzić na murawę, by w przyszłym sezonie móc zagrać w Premier League. Wystarczy, że jego Royale Union S-G zakończy rozgrywki w grupie mistrzowskiej, co jest bardzo prawdopodobne, ponieważ na półmetku aktualnej kampanii stołeczny klub ma aż 13 punktów przewagi nad piątym w tabeli Gent.