Według Piotra Koźmińskiego Luquinhas podjął decyzję dotyczącą przyszłości klubowej. Dziennikarz portalu „WP SportoweFakty” przekazał, że Brazylijczyk w najbliższym czasie nie opuści szeregów Legii Warszawa. Piłkarz nie będzie dążył ani do rozwiązania kontraktu z winy klubu, ani natychmiastowego transferu.
Przyszłość Luquinhasa stanęła pod znakiem zapytania po ostatnim incydencie z udziałem sympatyków stołecznej drużyny. Po meczu przeciwko Wiśle Płock część z nich zatrzymała bowiem autokar, który przewoził legionistów. W trakcie konfrontacji miał ucierpieć Mahir Emreli, a także Luquinhas.
Decyzja Luquinhasa
Brazylijczyk mocno przeżył ten atak, zresztą podobnie jak jego najbliżsi. Pierwsze doniesienia medialne wskazywały na to, że piłkarz będzie chciał albo rozwiązać umowę z Legią, albo uzyskać zgodę na zmianę barw klubowych w trakcie zimowego okna transferowego. Według najnowszych informacji Luquinhas pozostanie jednak na dłużej w zespole ze stolicy Polski.
Dobre wieści dla kibiców aktualnych mistrzów Polski przekazał Piotr Koźmiński. Zdaniem redaktora „WP SportoweFakty” Luquinhas zrezygnował z pierwotnych planów. W kuluarach, od dwóch niezwiązanych ze sobą osób, dziennikarz dowiedział się, że Brazylijczyk wciąż chce występować w trykocie warszawskiej drużyny.
Oznacza to, że nie będzie dążył ani do rozwiązania umowy, ani natychmiastowego odejścia. Koźmiński podkreślił jednak, że Luquinhas niemal na pewno nie zagra w niedzielnym spotkaniu z Radomiakiem Radom. Zarząd klubu, w porozumieniu z Aleksandarem Vukoviciem, miał dojść do wniosku, że najbardziej poszkodowani piłkarze otrzymają czas, aby dojść do siebie i dopiero później wznowią treningi.
Źródło: WP SportoweFakty