Kacper Kozłowski rozpoczął mecz z Górnikiem Zabrze na ławce rezerwowych. Reprezentant Polski pojawił się jednak na boisku w 66. minucie rywalizacji. Kilkanaście sekund później cieszył się z pięknego trafienia. Nie pozostaje nic, tylko napisać: chapeau bas. „Portowcy” wygrali 2:0 (w pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się Michał Kucharczyk).