Sergio Regulion, Giovani Lo Celso oraz Erik Lamela z Tottenhamu znaleźli się na imprezie świątecznej u piłkarza West Hamu, Manuela Lanziniego. Piłkarze złamali restrykcje brytyjskiego rządu, który na okres świąteczny zabronił zgromadzeń.
Brytyjski rząd wprowadził w niektórych lokalizacjach zaostrzony zakaz zgromadzeń i spotkań towarzyskich z wyłączeniem domowników. Do restrykcji nie przystosowali się piłkarze londyńskich klubów, którzy wpadli po zdjęciu dodanych w social mediach.
Na zdjęciu widać osiemnaście osób, które łamią obostrzenia. Fotografia ujrzała światło dziennne w Boże Narodzenie, a wszystkich może czekać kara.
Takie zachowanie potępił już Tottenham, który wydał specjalne oświadczenie, w którym klub „jest bardzo rozczarowany taką postawą swoich zawodników”. West Ham obiecał przypomnieć swoim piłkarzom o zasadach bezpieczeństwa w tych dziwnych czasach. Za pomocą Twittera przeprosił już Manuel Lanzini, który załuje swojego czynu.
Chcę przeprosić za zły błąd, który popełniłem w święta i biorę pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Wiem, że ludzie dokonali trudnych poświęceń, aby zachować bezpieczeństwo, i powinienem dawać lepszy przykład.
obiecuje zawodnik West Hamu
Od tamtego czasu pozytywny wynik na koronawirusa uzyskali piłkarze „Kogutów”. Erik Lamela i Lo Celso muszą być teraz odizolowani, aby liczba chorych nie powiększyła się w Premier League.
Za złamanie obostrzeń w wyznaczonych strefach brytyjski rząd przewidział grzywny, które mogą wynieść od 200 do 6400 funtów. Zgromadzenia powyżej 30. osób mogą być ukarane szczególnie wysokim mandatem w wysokości nawet 10 tysięcy funtów.