Ekstraklasa

Dawid Szwarga skrytykował dyrektora Rakowa. „Tożsamość została zachwiana”

Dawid Szwarga 1 maja wziął udział w corocznej konferencji „Trenerzy Trenerom” w Warszawie. Podczas spotkania z innymi szkoleniowcami trener Rakowa Częstochowa wbił szpilkę dyrektorowi sportowemu swojego klubu, Samuelowi Cardenasowi.

W grudniu 2023 roku Samuel Cardenas został dyrektorem sportowym Rakowa Częstochowa, przychodząc do polskiego klubu z KAA Gent. Jego przyjście wywołało sporo szumu z racji bardzo dużego doświadczenia jak na jego wiek (28 lat).

Pierwsze pół roku Niemca meksykańskiego pochodzenia do udanych może jednak nie należeć. Raków nie wystąpił w finale Fortuna Pucharu Polski, a jego szanse na obronę mistrzostwa Polski nie są zbyt duże. „Medaliki” nie grają tak, jak oczekują kibice. I nie grają tak, jak spodziewali się eksperci.

Zdaniem Dawida Szwargi, który 1 maja był gościem spotkania „Trenerzy Trenerom”, jedną z przyczyn gorszego czasu częstochowskiego klubu może być zachwianie tożsamości zespołu, wywołane przez działania wspomnianego Cardenasa.

– Osobą odpowiedzialną za budowanie tożsamości klubu jest dyrektor sportowy, nie trener. A u nas trener dba o wszystko. Trener powinien być dopasowany do filozofii klubu, nie odwrotnie – przyznał Szwarga na wspomnianej konferencji (zapis wypowiedzi: weszlo.com). W ostatnich dwóch okienkach zrobiliśmy dużo transferów. W moim przekonaniu za dużo. Przez to nasza tożsamość została zachwiana – dodał.

Szwarga na wspomnianej konferencji nawiązał także do częstych zmian na stanowisku trenera w polskich klubach (mówi się, że jego stanowisko też jest zagrożone, a jego zachowanie zależy od ewentualnego zakwalifikowania się do europejskich pucharów). – Czy sposób gry, treningu i prowadzenia zespołu w Sturmie Graz jest rewolucyjny? Nie, ale oni są konsekwentni. Uważam, że to bolączka wielu polskich drużyn. W takim Karabachu trener pracuje od ośmiu lat. Zmiana trenera jest czymś normalnym, ale powinna odbywać się w oparciu o dopasowanie do tożsamości klubu – przyznał Szwarga.

– Jeśli przyjdzie nowa osoba, mam nadzieję, że nie będzie tak latem w Rakowie, to znów stracimy czas. Polskie kluby tracą czas – podsumował trener Rakowa.