fot. Screen // YouTube // EURO 2020 Interviews
W połowie lipca Roberto Mancini niespodziewanie postanowił odejść z reprezentacji Włoch. Doświadczony szkoleniowiec ma związać się z kadrą Arabii Saudyjskiej, gdzie może liczyć na wielkie zarobki.
Kilkanaście dni temu na uniwersum włoskiej piłki nożnej spadła prawdziwa bomba atomowa. Wówczas bowiem Roberto Mancini ogłosił swoje odejście z kadry narodowej. Doświadczony szkoleniowiec prowadził „Azzurich” przez ponad pięć lat.
Kadencja Manciniego była słodko-gorzka. 58-latek objął drużynę Italii po nieudanych eliminacjach mistrzostw świata w 2018 roku. Trzy lata później Włosi świętowali zdobycie europejskiego czempionatu. Radość nie trwała jednak długo, ponieważ na mundial w Katarze również nie udało im się zakwalifikować.
Jak przekonują media, Mancini otrzymał lukratywną ofertę prowadzenia reprezentacji Arabii Saudyjskiej. Dotychczas selekcjonerem grupowych rywali Polaków z niedawnych mistrzostw świata był Herve Renard. Francuz objął jednak kobiecą kadrę swojego kraju.
Zdaniem „La Gazzetta dello Sport” w Arabii Saudyjskiej Mancini będzie mógł liczyć na pensję w wysokości 30 milionów euro rocznie. Umowa zostanie podpisana na trzy sezony. Jeśli informacje te okażą się prawdziwe, wówczas doświadczony szkoleniowiec stanie się drugim najlepiej opłacanym trenerem na świecie. Na pierwszym miejscu nadal plasuje się Diego Simeone, który inkasuje około 37 milionów euro za każdą kampanię ligową.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…