Polacy za granicą Włochy

Ekspert dobitnie ocenił grę Piątka. „Oglądamy Piątka, jakiego znamy z Ekstraklasy”

Krzysztof Piątek
Fot. Własne/Paweł Jerzmanowski

– Widać, że się zatrzymał. Tak jak miał jednosezonowy wyskok, tak teraz oglądamy takiego Piątka, jakiego znamy z Ekstraklasy – w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym na YouTube powiedział Tomasz Lipiński. Dziennikarz CANAL+Sport ocenił formę polskiego napastnika występującego w Salernitanie.

Dwie asysty i trzy gole w 19 meczach – to dorobek Krzysztofa Piątka w tym sezonie Serie A. Polski napastnik od września jest piłkarzem Salernitany, do której został wypożyczony z Herthy Berlin. Takie statystyki dla szefów zespołu z Salerno mogą być jednak rozczarowujące, szczególnie, że drugi napastnik drużyny prowadzonej przez Paulo Sousę, Boulaye Dia w 21 występach przyczynił się do strzelenia 12 goli (sam zdobył osiem bramek, a przy czterech asystował).

Więcej od Piątka oczekują także eksperci, o czym świadczyć mogą wypowiedzi Tomasza Lipińskiego, który w poniedziałek był gościem programu „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym na YouTube. – Nie odkryję Ameryki i nie będę silił się na oryginalność. Skala ocen we Włoszech to 1-10. Strzela gola – ma 6,5; nie strzela – ma 5,5. I to jest taka różnica – zauważył Lipiński. – Z gry nie ma tam czego podziwiać. Jest waleczny, nie można mu odmówić zdrowia do biegania i skakania, ale to jest na pewien poziom za mało, zdecydowanie – dodał dziennikarz CANAL+Sport.

Piątek ostatni raz barierę 10 goli ligowych w jednym sezonie przekroczył w kampanii 2018/19. Wówczas rozgrywał kapitalny sezon – najpierw w barwach Genoi, a później Milanu. Łącznie w Serie A zdobył wówczas 30 bramek. Później w rozgrywkach ligowych na listę strzelców wpisywał się znacznie rzadziej. – Widać, że się zatrzymał. Tak jak miał jednosezonowy wyskok, tak teraz oglądamy takiego Piątka, jakiego znamy z Ekstraklasy. Tutaj nic się specjalnie nie zmieniło. To, co go najmocniej trzyma na tym poziomie, to jest zdrowie. Tego rzeczywiście nie można mu odmówić – przyznał Lipiński.