Fot. Krótka Piłka/Paweł Jerzmanowski
Kacper Kozłowski spędzi okres przygotowawczy przed nowym sezonem na treningach indywidualnych. Młody pomocnik doznał kontuzji, która eliminuje go z wyjazdu na obóz z Brighton.
Wychowanek Pogoni Szczecin trafił do klubu z Falmer Stadium na początku bieżącego roku. Brighton zapłaciło za niego 11 milionów euro. Kozłowski został od razu wypożyczony do Royale Union Saint-Gilloise, drużyny filialnej „Mew”.
Pobyt 18-latka w Belgii okazał się lekkim niewypałem. Kozłowski wystąpił w zaledwie dziewięciu meczach ligowych, zaliczając po drodze kontuzję, która wykluczyła go z treningów na ponad trzy tygodnie.
Po zakończeniu wypożyczenia 6-krotny reprezentant Polski wrócił do swojego macierzystego klubu. Okazuje się, że urodzony w Koszalinie piłkarz przegapi przedsezonowy obóz Brighton. Jest to bardzo zła wiadomość, bowiem właśnie w tym czasie Kozłowski mógłby przekonać do siebie sztab szkoleniowy angielskiej drużyny.
W sobotę klub z Premier League rozegrał pierwszy sparing. Przeciwnikiem Brighton był Royale Union Saint-Gilloise, do którego Kozłowski był wiosną wypożyczony. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a Kozłowski pojawił się na placu gry na początku drugiej połowy. Nie udało mu się jednak dograć meczu do końca, ponieważ w okolicach 70. minut opuścił boisko z powodu kontuzji uda.
Mimo że uraz nie jest poważny, Kozłowski przed rozpoczęciem nowego sezonu będzie musiał trenować indywidualnie.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…