Maik Nawrocki jest jednym z odkryć aktualnego sezonu Ekstraklasy. Młodzieżowy reprezentant Polski wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Legii Warszawa. Obrońca wypożyczony z Werderu Brema jest pewnym punktem mistrzów kraju. Według informacji opublikowanej na łamach „Przeglądu Sportowego” poczynania Polaka monitoruje klub z Bundesligi.
Nawrocki szeregi stołecznego klubu zasilił w letnim oknie transferowym. Wówczas wydawało się, że będzie zmiennikiem, ponieważ wraz z nim do drużyny dołączyli Lindsay Rose czy Joel Abu Hanna. To jednak 20-latek stał się ważnym elementem w układance Czesława Michniewicza.
„Traktujemy go już jako naszego zawodnika”
Do Legii trafił na zasadzie wypożyczenia z Werderu Brema. Według informacji opublikowanej przez Piotra Koźmińskiego, redaktora „WP SportoweFakty”, kwota wykupu Nawrockiego wynosi 1,5 mln euro. To spora suma, jak na polskie realia, lecz wydaje się, że transfer definitywny defensora byłby świetną inwestycją pod niemal każdym względem.
Jest on bowiem piłkarzem, który może stanowić o sile zespołu oraz w przyszłości odejść za spore pieniądze. Swego czasu kwestię pozyskania Nawrockiego w następujący sposób skomentował Dariusz Mioduski, czyli prezes klubu z Warszawy.
– Traktujemy go już jako naszego zawodnika. Pozostaje tylko kwestia zapłacenia ceny, która została już uzgodniona i nie podlega już negocjacji – powiedział włodarz mistrzów Polski po awansie do fazy grupowej Ligi Europy.
„Aptekarze” śledzą rozwój Nawrockiego
Dobra gra polskiego obrońcy została dostrzeżona przez zagranicznych skautów. Według informacji przekazanych przez „Przegląd Sportowy” Nawrocki znalazł się na celowniku Bayeru Leverkusen. To klub, który słynie z tego, że nie boi się stawiać na młodych zawodników. Wielu z nich między innymi Kai Havertz, Heung-min Son czy Leon Bailey zostało sprzedanych za zawrotne sumy.
Maik Nawrocki w sezonie 2021/22 łącznie wystąpił w 13 spotkaniach. Zdobył również bramkę oraz zanotował 3 asysty. Dzięki dobrej postawie w fazie grupowej Ligi Europy trafił do najlepszej jedenastki rozgrywek według ocen przyznawanych przez „WhoScored”.
Źródło: Przegląd Sportowy