Vital Heynen pożegnał się z reprezentacją Polski? Trener siatkarzy w wymowny sposób wypowiedział się przed półfinałowym meczem mistrzostw Europy. W sobotę w Katowicach Polacy podejmą Słowenię.
Obecny selekcjoner naszej reprezentacji w siatkówce ma kontrakt ważny do końca mistrzostw Europy. Wiadomo, że nei zostanie on automatycznie przedłużony. Gdyby Belg chciał kontynuować trenowanie „Biało-Czerwonych”, musiałby przystąpić do konkursu rozpisanego przez Polski Związek Piłki Siatkowej.
Od dłuższego czasu daje jednak znać, że nie zamierza tego uczynić i chce zakończyć pracę z naszą kadrą. Taki scenariusz zadają się potwierdzać także słowa Heynena przed sobotnim półfinałem.
„Moje pierwsze spotkanie w roli trenera Polski miało miejsce właśnie w Katowicach – był to mecz z Kanadą. A teraz w weekend znów tam wrócę, nie wiem, czy na swoje ostatnie mecze, ale jest takie duże prawdopodobieństwo”
Powiedział w rozmowie z portalem plusliga.pl.
W poprzednich mistrzostwach Europy Polacy odpadli na tym etapie, pokonani właśnie przez Słowenię. W sobotę „Biało-Czerwoni” liczą na zwycięski rewanż.
„Chcemy walczyć i pokazać dobrą siatkówkę. Przed meczem z Rosją powiedziałem chłopakom tylko jedno zdanie — chcę, żeby po meczu w szatni mogli być dumni z tego jak zagrali. To jest najważniejsze, nie sam wynik. Mam nadzieję, że tak samo będzie w Katowicach”
Stwierdził Heynen.
Mecz zaplanowano na 17.30 w katowickim Spodku. Jeśli Polacy wygrają ze Słowenią, to w finale zmierzą się z kimś z pary Serbia – Włochy.
Screen: Twitter/FC Barcelona Wszystko wskazuje na to, że Xavi rozstanie się jednak z FC Barceloną…
Fot. Paweł Jerzmanowski Gabor Kubatov, prezes węgierskiego Ferencvarosu, przyznał ostatnio, że klub obserwuje jednego z…
Fot. Screen: YouTube/PSG - Paris Saint-Germain W niedzielę Kylian Mbappe rozegrał swój ostatni mecz na…
fot. Paweł Jerzmanowski Luis Nani był łączony z przenosinami do Górnika Zabrze już rok temu.…
Według informacji przekazanych przez Fabrizio Romano, Trent Alexander-Arnold znalazł się na liście życzeń Realu Madryt.…
screen Karol Świderski potrzebował zaledwie pięciu minut, aby wpisać się na listę strzelców w meczu…