Kadra

Kamil Grosicki ma żal do Paulo Sousy. W mocnych słowach mówi o braku powołania na Euro

Kamil Grosicki pierwszy raz oficjalnie skomentował swój brak powołania na Euro 2020. Piłkarz Pogoni Szczecin ma żal do selekcjonera za to, że nie zabrał go na turniej i ciężko to przeżył

Najbliższa przyszłość jawi się w dosyć jasnych barwach dla Kamila Grosickiego. Piłkarz wrócił do Pogoni Szczecin, w której zaczynał swoją profesjonalną karierę. W ten sposób skrzydłowy chce wrócić do dobrej dyspozycji i pomóc swojemu nowemu-staremu klubowi walczyć o najwyższe cele, a może nawet i o powrót do reprezentacji.

Nie wiadomo jednak, czy ten powrót byłby jeszcze za Paulo Sousy, czy nie dopiero w momencie przyjścia nowego selekcjonera. Piłkarz w rozmowie Mateuszem Skwierawskim z WP Sportowych Faktów przyznał, że ma żal do selekcjonera o to, że nie dostał powołania na Euro 2020. Zdaje sobie sprawę, że nie dał zbyt wielu argumentów sportowych, jednak często bywało tak, że kiedy w klubie szło mu gorzej, to podczas kadry nadrabiał braki i dawał z siebie wszystko.

Byłem przekonany, że dostanę powołanie choćby jako ten ostatni, 25. zawodnik. Zdawałem sobie sprawę, że nie będę ważnym ogniwem drużyny czy pierwszym wchodzącym. (…) Wiele razy wcześniej oddzielałem problemy w klubie od reprezentacji. Potrafiłem nadrobić zaległości podczas zgrupowań i zbudować w głowie odpowiednie nastawienie: że zaraz rozegram dla kadry najważniejszy mecz w życiu

powiedział Grosicki

Po czym dodał

Jak mówiłem – nie dałem selekcjonerowi argumentów piłkarskich, choć wiele razy na dużych turniejach dobrze radzili sobie zawodnicy, którzy nie mieli za sobą udanych sezonów. Na koniec na Euro pojechali piłkarze, którzy występowali w swoich zespołach regularnie, a i tak nie udało się nic zrobić. Zbawicielem reprezentacji bym nie był, to jasne, ale myślę, że swoją energią dałbym drużynie coś ekstra.

dodał nowy piłkarz Pogoni

Skrzydłowy odniósł się także do sposobu, w jaki dowiedział się o tym i co powiedział mu selekcjoner po ogłoszeniu decyzji.

Zadzwonił trzy dni później. Przekaz był prosty: nie jedziesz. Nie chcę za dużo mówić… musiałem to przełknąć. Trener Sousa pracuje z kadrą pół roku, a ja jestem w tej drużynie od dziewięciu lat. Przeżyłem z kadrą bardzo dużo i zawsze będę za nią walczył. Mówi się, że za zasługi się nie gra, to prawda, ale wydaje mi się, że nikomu bym nie przeszkadzał. Uszanowałem decyzję trenera, ale nie wiem tylko, po co wpisywał mnie na listę rezerwową. Kontuzję złapał Arek Milik, a i tak żaden zawodnik nie dołączył do zespołu. On nie chciał nas, rezerwowych, od samego początku.

skomentował 33-latek

Grosicki odciął się na czas mistrzostw od tego, co działo się wokół kadry i przyznał, że większości spotkań nawet nie obejrzał

Z tego, co słyszałem, w reprezentacji podczas przygotowań była świetna atmosfera, jakiej nie widziano nigdy… Powiem tak: starałem się od tego odciąć. Nie byłem w stanie nawet meczu obejrzeć na Euro. Spotkanie ze Słowacją (1:2) śledziłem do 70. minuty. Później już żadnego nie oglądałem, ewentualnie skróty. Nie byłem w stanie opanować nerwów. Nie mogłem na to patrzeć z perspektywy kibica, wiedząc, że przecież przed chwilą biegałem z tymi ludźmi w tych samych barwach. Za dużo pięknych chwil spędziłem z kadrą, za bardzo jestem z nią związany emocjonalnie. To bolało.

powiedział „Grosik”

Całą rozmowę możecie przeczytać w TYM miejscu

Redaktor naczelny krotkapilka.com.pl. Wcześniej m.in. Sport.pl, polskapilka24.net. Piłka nożna w wydaniu krajowym oraz zagranicznym. Fan największych klubów oraz tych niedocenionych.