Na kolejkę przed zakończeniem sezonu Serie A poznaliśmy już wszystkich spadkowiczów. W gronie nieszczęśników znalazły się kluby takie jak Parma, Crotone oraz Benevento, w którym występuje Kamil Glik. Prezes „Stregonich” przygotował dla swoich piłkarzy karę na ostatnie spotkanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Początek sezonu nie zwiastował tak przykrego obrotu spraw dla Benevento Calcio. Beniaminek jesienią prezentował się bardzo przyzwoicie, jednak gra na poziomie przez zaledwie połowę rozgrywek to zbyt mało, by utrzymać się w poważnej lidze. W 2021 roku ekipa ze Stadio Ciro Vigorito wygrała zaledwie dwa mecze (w tym 1:0 na wyjeździe z Juventusem) i już na kolejkę przed zakończeniem kampanii 20/21 wiadomo, że „Stregoni” pożegnają się z Serie A.
W swoim ostatnim meczu przed spadkiem Benevento zagra na wyjeździe z Torino. Prezes Oreste Vigorito pod namową kibiców postanowił ukarać swoich podopiecznych za fatalną dyspozycję w nowym roku. W związku z tym „Czarodzieje” wybiorą się na podróż do Turynu autokarem, a nie tak jak planowano wcześniej samolotem. Problem polega na tym, że miasta dzieli aż 900 kilometrów, więc piłkarzy czeka bardzo długa i męcząca przeprawa.
Kamil Glik reprezentuje barwy Benevento Calcio od września 2020 roku. Obrońca trafił do włoskiego klubu z AS Monaco za 3 miliony euro. W tym sezonie zagrał w 35 meczach Serie A, strzelił w nich 2 gole i zaliczył jedną asystę. Nie wiadomo jeszcze, gdzie 33-latek będzie grał po wakacjach.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…