Adam Buksa w wywiadzie dla kanału „Po Gwizdku” odpowiedział na pytania dotyczące powołania na EURO. Piłkarz nie traci nadziei.
Adam Buksa rok temu trafił do New England Revolution opuszczając Pogoń Szczecin za kwotę 1 mln euro. Piłkarz grający na co dzień w Stanach Zjednoczonych udzielił wywiadu dla kanału „Po Gwizdku”, w którym został zapytany o kwestie związane z powołaniami na Euro, i swoje cele w nowym sezonie MLS.
„Ja mam nadzieję na to, że zrobię krok do przodu i sezon rozpocznę jeszcze lepiej, niż rozpocząłem w tamtym roku. Jestem przekonany, że jeżeli tak będzie to wszystko się może wydarzyć również w kontekście reprezentacji.”
W dalszej części wywiadu 24-latek został zapytany o możliwość wyjazdu na przyszłoroczne EURO, biorąc pod uwagę konkurencje na pozycji napastnika.
„Oczywiście kwestie pozostałych napastników nie są bez znaczenia. Milik, Lewandowski i Piątek to była podstawowa trójka napastników powoływana przez ostatnie miesiące do kadry.
Natomiast ja nigdy nie powiedziałem ostatniego słowa i będę walczyć do samego końca, aby powołanie sobie wywalczyć, ale jak podkreśliłem wcześniej, droga do tego wiedzie przez pracę, dobre występy, strzelanie goli”
zakończył Buksa
W poprzednim sezonie MLS Adam Buksa strzelił 5 goli i zanotował jedną asystę. Wydaje się, że żeby móc realnie myśleć o powołaniu na przyszłoroczne mistrzostwa, Polak musi poprawić swoje liczby na początku nadchodzącego sezonu (sezon rozpocznie się na początku marca).
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…