Michał Żewłakow, który od niedawna pełni funkcję dyrektora sportowego Legii Warszawa, nie zamierza tracić czasu na sentymenty. Letnie okno transferowe ma przynieść konkretne decyzje, a jedną z pierwszych ofiar kadrowej przebudowy może być sprowadzony z dużymi nadziejami Jean-Pierre Nsame. Dla Kameruńczyka przygoda z warszawskim klubem najprawdopodobniej właśnie dobiega końca.
Nsame trafił do Legii zimą na zasadzie wypożyczenia z Young Boys Berno. Transfer budził spore emocje – chodziło o zawodnika z imponującym dorobkiem strzeleckim w Szwajcarii, który miał pomóc stołecznej drużynie wrócić na szczyt. Rzeczywistość okazała się jednak rozczarowująca. Nsame zdobył zaledwie jedną bramkę, a jego postawa była szeroko krytykowana przez kibiców i ekspertów. Szybko okazało się, że oczekiwania i rzeczywistość rozminęły się diametralnie.
Władze Legii zdecydowały się wypożyczyć napastnika do FC Sankt Gallen, ale nawet w lidze szwajcarskiej jego forma nie wróciła na właściwe tory. Wszystko wskazuje na to, że Legia nie zdecyduje się na jego wykupienie, a Żewłakow – w obliczu planowanych wzmocnień – jasno daje do zrozumienia, że dla Nsame nie ma już miejsca w składzie.
Choć jego transfer miał być strzałem w dziesiątkę, dziś wygląda raczej na kosztowną pomyłkę. Nsame, którego zarobki również stanowiły poważne obciążenie dla budżetu, latem niemal na pewno pożegna się z Warszawą. Dla kibiców to nie tyle zaskoczenie, co naturalna konsekwencja nieudanej przygody.
Benjamin Källman, napastnik Cracovii, znajduje się na celowniku Widzewa Łódź. Jak informuje portal Meczyki.pl, klub…
Fot. Club Brugge Michał Skóraś może zaskoczyć kibiców i wrócić do Ekstraklasy, choć niekoniecznie do…
Lech Poznań zamierza wzmocnić linię pomocy przed kolejnym sezonem i aktywnie rozgląda się za odpowiednimi…
Fredi Bobić obserwuje Legię Warszawa. Czy były dyrektor klubów Bundesligi dołączy do stołecznego zespołu? W…
Fot. Paweł Jerzmanowski Raków Częstochowa z rekordowymi wpływami transferowymi. Klub zarobił blisko 20 milionów euro.…
Rúben Amorim nie gryzł się w język po kolejnej porażce Manchesteru United. Po przegranej 1:4…