We wtorek Anglia rywalizowała ze świetnie dysponowaną Szkocją w meczu towarzyskim, upamiętniającym pierwsze spotkanie międzynarodowe w historii piłki nożnej. Jednym z jego antybohaterów okazał się Harry Maguire, który strzelił kolejną bramkę samobójczą.
Początek tygodnia w Wielkiej Brytanii okraszony był od dawna zapowiadanym sparingiem pomiędzy Szkocją oraz Anglią. Obie drużyny starły się ze sobą w spotkaniu upamiętniającym ich pojedynek z 1872 roku. To właśnie wtedy rozegrany został najprawdopodobniej pierwszy mecz międzynarodowy w historii piłki nożnej.
Podopieczni Steve’a Clarke’a podchodzili do meczu towarzyskiego przeciwko Anglii w świetnych nastrojach. Ich dotychczasowy wynik w eliminacjach do EURO 2024 to pięć zwycięstw i komplet możliwych punktów. Piłkarze Garetha Southgate’a również są liderami swojej grupy, jednak ostatnio zremisowali z Ukrainą.
„Lwy Albionu” bardzo szybko objęły dwubramkowe prowadzenie na Hampden Park w Glasgow. Strzelcami goli okazali się Phil Foden oraz Jude Bellingham. Na kolejne trafienia czekać trzeba było do drugiej połowy.
W 67. minucie spotkania gospodarze przeprowadzili kontratak, który zakończył się dośrodkowaniem w pole karne Anglików. Tam najlepiej odnalazł się… Harry Maguire i pewnie pokonał Aarona Ramsdale’a. To już kolejny taki wybryk obrońcy Manchesteru United w ostatnim czasie. Później goście ponownie powiększyli swoją przewagę za sprawą Harry’ego Kane’a.
Widzew Łódź nie zwalnia tempa. Klub z al. Piłsudskiego, który już tego lata dokonał kilku…
Fot. Screen/ YouTube/ Hellas Verona Channel Paweł Dawidowicz wciąż pozostaje bez klubu po wygaśnięciu kontraktu…
Kibice Legii Warszawa wciąż czekają na kolejne letnie wzmocnienia. Jak informuje Paweł Gołaszewski z Meczyki.pl,…
fot. Paweł Jerzmanowski To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów tego okna. Alireza Jahanbakhsh…
Transfer Milety Rajovicia do Legii Warszawa odbił się szerokim echem w polskich mediach. Napastnik sprowadzony…
Raków Częstochowa wciąż nie rezygnuje z walki o Petera Barátha. 23-letni pomocnik wrócił latem do…