Raków Częstochowa kompletuje drużynę, która w przyszłym sezonie będzie miała za zadanie powalczyć na kilku frontach. Mistrzowie Polski interesują się m.in. dwoma piłkarzami Hapoelu Tel Awiw.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Michała Świerczewskiego, właściciela Rakowa Częstochowa, klub koncentruje się na sprowadzaniu zawodników, którzy są dostępni na rynku wolnych agentów. W tej chwili drużynę spod Jasnej Góry zasiliło juz pięciu nowych graczy. Są to Dawid Drachal, Łukasz Zwoliński, Maxime Dominguez, Kamil Pestka oraz Tomasz Walczak. „Medaliki” zdecydowały się również na wykupienie Stratosa Svarnasa z AEK-u Ateny.
Na ten moment mistrzowie Polski wydali 1,4 miliona euro (dane wg. portalu Transfermarkt). Niewykluczone jednak, że w najbliższej przyszłości Raków Częstochowa podwoi tę kwotę. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk, na radarze ekipy prowadzonej przez Dawida Szwargę znalazło się dwóch piłkarzy Hapoelu Tel Awiw.
Chodzi o Izraelczyków – Stava Lemkina oraz Rana Binyamina. Pierwszy z wymienionych zawodników to środkowy obrońca, który w minionym sezonie Ligat ha’Al wystąpił w 22 meczach. Zdaniem obserwatorów dysponuje dużym potencjałem i mógłby z miejsca stać się ważnym ogniwem Rakowa.
Zaledwie 19-letni Binyamin jest natomiast nominalnym środowym pomocnikiem. W zakończonej niedawno kampanii ligowej wchodził dopiero do dorosłego futbolu. Co więcej, posiada on polskie korzenie. W przypadku finalizacji obu transferów, mistrzowie Ekstraklasy mogliby zapłacić nawet 1,5 miliona euro.
Legia Warszawa wciąż pozostaje bez trenera po odejściu Edwarda Iordănescu. Klub z Łazienkowskiej nie był…
Lech Poznań znów zawodzi w Ekstraklasie. Tym razem tylko zremisował z Motorem Lublin, co jeszcze…
Benjamin Mendy miał rozegrać swój pierwszy mecz w sezonie w trzecioligowych rezerwach Pogoni Szczecin przeciwko…
Sędzia Paweł Raczkowski nie pojawił się przed kamerami Canal+ po zakończonym spotkaniu Jagiellonii Białystok z…
Chelsea znów szykuje się do działania na rynku transferowym i tym razem może mocno namieszać…
fot. Paweł Jerzmanowski Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Edward Iordănescu może szybko znaleźć…